Na obrazku przybył kredens, który pełni funkcję lady. Na nim pojawił się pierwszy z dwóch kotów.
Przerobiłam oczywiście jego kolory. Z brązowych na szaro-białe. To jest moja kocica Nala. Ona właśnie ma takie kolory i jest bardziej "skoczna", więc będzie tym kotem. Drugi kot będzie pod krzesełkiem i to będzie mój kocur Dżery. On jest już starszy i gruby, i nie chce mu się tak skakać, więc będzie na "parterze".
Nala. Na razie bez oczu:)
A tak moje koty ze mną haftują:)
Nigdy nie mogę sama posiedzieć a kocyk na moich nogach działa na nie jak magnes:)
Na tym zdjęciu widać jak zakreślam na schemacie wyhaftowane już krzyżyki.
Na dziś to wszystko.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających!!!
Wspaniałe postępy.... Już masz dwa słoiczki na pierdółki.... i już prawie sięga ręka sprzedawcy.... a pokusisz się o zmianę nazwy na Twój sklepik????
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Raczej nazwy nie będę zmieniać. Zostawię taką po angielsku. Przynajmniej nie zapomnę jak jest "pasmanteria" po angielsku:)
UsuńPięknie wychodzi ten hafcik :) sporo już go wyszywałaś, a kotki są cudne, urocze mruczki, zawsze masz towarzystwo podczas swojej pracy ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nigdy nie jestem sama:)
UsuńIdziesz jak burza:) Pasmanteria pięknieje w oczach:)
OdpowiedzUsuńTez tak lubie haftowac i sobie nazywac czy przypisywac konkretne osoby/zwierzatka do haftu:)
OdpowiedzUsuńA ja myslalam, ze w PL wiosna i juz kocyki niepotrzebne:p U mnie jeszcze ostatnie podrygi zimy, ale mamy juz czas letni, wiec lato coraz blizej!!!!!!!
No i zazdroszcze tych postepow weekendowych! U mnie w weekend nie mam nawet czasu na jeden krzyzyk:( Ale w poniedzialki sobie odbijam:) Dzis tylko ja i moje 3 ulubione seriale, wiec i cos sobie poxxx, no chyba ze tradycyjnie zasne na kanapie:P
Ja jestem straszny zmarzluch i kocyk nawet latem jest mi potrzebny, choć z tymi kotami to aż mnie czasem parzy:)
UsuńPrzy takich pomocnikach to i robota idzie szybciej:)
OdpowiedzUsuńHafcik pracochłonny i czasochłonny i już zapowiada się pięknie.
Pozdrawiam.
Pięknie wygląda:) A kotki to Cię pewnie grzeją? MS-P
OdpowiedzUsuńPewnie, że grzeją i to jeszcze jak:)
UsuńAle ładnie posunęłaś się z hafcikiem. To pewnie przez pomocników :)
OdpowiedzUsuńJa właściwie jestem psiara, ale koty też kocham i mam nadzieję, że kiedyś będę miała w domu taką żywą poduszkę grzejącą.
Pozdrawiam. Ola.
Faktycznie, trochę to i też zasługa pluszaków, bo jak tak śpią powtulani to szkoda mi się ruszać by ich nie budzić i tak sobie haftuję:)
UsuńFajniutki ten hafcik. Kociaki są kochane, a co najważniejsze nie leniwe :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Od ostatniego razu pojawiło się tu chyba kilka nowych kolorów... sporo ich, to musi być frajda :D
OdpowiedzUsuńEdytko, zapraszam do mnie na candy :)
Hafcik cudnie się posuwa:) U mnie to samo się dzieje przy haftowaniu;) Z kotami znaczy się. I z psami też;)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zaczyna wyglądać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć, jak szybko przybywa tego haftu :)). Fajne te wszystkie szczególiki :)))
OdpowiedzUsuńJak się najpierw patrzy na hafcik, to człowiekowi wydaje się, że to jakieś dziecięce bazgroły, dopiero jak przyjrzy się bliżej i zobaczy tą masę szczególików to dopiero docenia się jego urok. Fajnie, że go tak personalizujesz.
OdpowiedzUsuńObrazek niesamowicie piękny i ma sens !!!
OdpowiedzUsuńFajnyyyyy!
OdpowiedzUsuńKociak jak żywy! :) Bardzo podoba mi się urozmaicenie kolorystyczne w tym hafcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba personalizacja w tym hafciku :) - bedzie taki..... Twój :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam ten sam problem z kocykiem ale u mnie to pies nie chce sie nim dzielic. Mam dokladnie taka sama niebieska podkladke do schematow:)
OdpowiedzUsuńDuże postępy w obrazku, z takimi pomocnikami to czas milej płynie :)
OdpowiedzUsuńGenialny hafcik! :) Kicia na hafciku urocza!
OdpowiedzUsuńNo i oczywiscie super pomocnicy!
Ale szybciutko Ci to idzie :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo z moimi psami, wystarczy wolny skrawek na kanapie i już leżakują.