Już dawno temu obiecywałam, że kiedyś znowu pokażę jak jest w mojej pasmanterii. Od ostatniego razu na pewno bardziej się zapełniło w sklepie. Jeszcze mam trochę wolnej przestrzeni, którą kiedyś z biegiem czasu też zapełnię. Ale na to potrzeba kasy a z tą jest różnie.
Zdjęcia zrobione przed chwilką.
Zapraszam do siebie:)
Dziękuję za wizytę!
środa, 28 stycznia 2015
środa, 21 stycznia 2015
Cross Stitcher nr 288
Dziś wpadam z nowym numerem Cross Stitchera 288.
Jak zwykle są w nim hafty które bardziej mi się podobają i takie w ogóle nie w moim guście. Ale jedno trzeba przyznać pismu, że nigdy nie ma u nich przedruków z innych gazet. Zawsze mają nowe projekty.
Okładka i gratisowy zestaw do uszycia futerału na nożyczki.
Wzorki w francuskim klimacie są całkiem fajne.
Artykuł o artystce ozdabiającej mega krzyżakami np. ściany.
Na tej stronie jest tym razem aż 5 na 8 publikacji prac naszych dziewczyn! Gratuluję !!!
Co sobie pomyślą o Polkach na świecie? Chyba, że co druga haftuje :)
Ach, klucz bardzo mi się podoba! Wskoczył na listę "do wyhaftowania" :)
Ten dziecinny haft na lnie w kropeczki fajnie wygląda.
I zapowiedź kolejnego numeru. Bardzo wiosenny.
Bardzo dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Bardzo się cieszę, że Belle&Boo Wam się podoba.
Po namyśle, z dwóch plażowych obrazków Anchora wybrałam ten z domkami plażowymi. Większość z Was też wskazywała na niego.
Na razie początki. Haftuję na błękitnej Aidzie 16ct, która była w zestawie i muliną Anchor.
Obrazek wcale nie jest taki całkiem łatwy jak się wydawało ze zdjęcia. Są kolory z łączonych nitek muliny, cała masa różnokolorych back stitchy i dużo french knotów robionych nawet z łączonych kolorów. Oto zdjęcie z części klucza do obrazka.
A tu zdjęcie kawałka schematu od którego zaczęłam haftowanie. To jest lewy, dolny róg. I jak widać cały usiany gęsto back stitchami. Pozostała część schematu wygląda bardzo podobnie :)
Jak zwykle są w nim hafty które bardziej mi się podobają i takie w ogóle nie w moim guście. Ale jedno trzeba przyznać pismu, że nigdy nie ma u nich przedruków z innych gazet. Zawsze mają nowe projekty.
Okładka i gratisowy zestaw do uszycia futerału na nożyczki.
Wzorki w francuskim klimacie są całkiem fajne.
Artykuł o artystce ozdabiającej mega krzyżakami np. ściany.
Na tej stronie jest tym razem aż 5 na 8 publikacji prac naszych dziewczyn! Gratuluję !!!
Co sobie pomyślą o Polkach na świecie? Chyba, że co druga haftuje :)
Ach, klucz bardzo mi się podoba! Wskoczył na listę "do wyhaftowania" :)
Ten dziecinny haft na lnie w kropeczki fajnie wygląda.
I zapowiedź kolejnego numeru. Bardzo wiosenny.
Bardzo dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Bardzo się cieszę, że Belle&Boo Wam się podoba.
Po namyśle, z dwóch plażowych obrazków Anchora wybrałam ten z domkami plażowymi. Większość z Was też wskazywała na niego.
Na razie początki. Haftuję na błękitnej Aidzie 16ct, która była w zestawie i muliną Anchor.
Obrazek wcale nie jest taki całkiem łatwy jak się wydawało ze zdjęcia. Są kolory z łączonych nitek muliny, cała masa różnokolorych back stitchy i dużo french knotów robionych nawet z łączonych kolorów. Oto zdjęcie z części klucza do obrazka.
A tu zdjęcie kawałka schematu od którego zaczęłam haftowanie. To jest lewy, dolny róg. I jak widać cały usiany gęsto back stitchami. Pozostała część schematu wygląda bardzo podobnie :)
Ale to nic. Dam radę a obrazek będzie piękny! To taka moja samomotywacja!
I tego się trzymam :) Zresztą kolorki są ekstra i dobrze się haftuje.
Pa!!!
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Belle&Boo "Hot Chocolate" - koniec
W tym Nowym Roku to mój pierwszy ukończony haft:
obrazek z serii Belle&Boo "Hot Chocolate".
Obrazek haftowało mi się bardzo przyjemnie, choć duże "połacie" fotela czasem dawały w kość. Ale czasem też były bardzo przyjemne, szczególnie gdy haftowałam na jakimś wyjątkowo ciekawym filmie. Nie trzeba wtedy spoglądać co chwila na schemat tylko leciałam ciągle tą samą nitką na większym kawałku materiału.
A na koniec króliczek. Jest fantastyczny!!! Mało z nim było pracy a taki z niego słodziak!
obrazek z serii Belle&Boo "Hot Chocolate".
I dla przypomnienia:
Obrazek haftowałam ze schematu znajdującego się w Cross Stitcherze nr 287.
Haftowałam na lnie Belfaście 32ct w kolorze kości słoniowej dwoma nitkami muliny DMC. Zrobiłam tylko jedną modyfikację schematu, a mianowicie podłogę, a właściwe cień pod fotelem wyszyłam krzyżykami jedną muliny. Coś mi ten lekki fiolecik nie do końca pasuje. Chciałam żeby był delikatniejszy, by był bardziej na drugim planie.
Wielkość obrazka po wyhaftowaniu na lnie to 20 x 24cm. Całkiem duży:) Obrazek haftowało mi się bardzo przyjemnie, choć duże "połacie" fotela czasem dawały w kość. Ale czasem też były bardzo przyjemne, szczególnie gdy haftowałam na jakimś wyjątkowo ciekawym filmie. Nie trzeba wtedy spoglądać co chwila na schemat tylko leciałam ciągle tą samą nitką na większym kawałku materiału.
Chyba najgorszym elementem z całego obrazka była piżamka z jej back stitchami i serwetka na oparciu fotela. Cały jej brzeg zrobiony jest półkrzyżykami na przemiennie dwoma kolorami. Haftowałam ją na samym początku, więc szybko zapomniałam :)
A na koniec króliczek. Jest fantastyczny!!! Mało z nim było pracy a taki z niego słodziak!
Myślałam, że obrazek szybciej skończę, ale okazało się w trakcie, że obrazek jest bardziej pracochłonny niż się wydawało. Na pewno w przyszłości wyhaftuję sobie coś jeszcze z tej serii.
Obrazek pokażę jeszcze raz jako go oprawię. Muszę się wybrać po ramkę.
A teraz zabieram się za jeden z dwóch plażowych obrazków od Anchora, które to zestawy kupiłam już jakiś czas temu. Nie zdecydowałam jeszcze od którego zacznę:) Oba mają fantastyczne, ciepłe kolorki. Istna uczta dla oczu :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze!
Pozdrawiam serdecznie!!!
środa, 14 stycznia 2015
Creation Point de Croix nr 47 styczeń/luty 2015
Na samym początku chciałam Was powitać w Nowym Roku! To mój pierwszy wpis w styczniu.
Widzę i czytam na różnych blogach, że robicie podsumowania ubiegłego roku i planujecie prace na ten rok. Ja nigdy czegoś takiego nie robiła i robić nie będę. Szkoda mi czasu na jakieś podsumowania a plany jak to plany mają tendencje do zmian. Nie wiem co mi strzeli do głowy np.za miesiąc:)
Dziś wpadam z nowym numerem Creation de Croix nr 47, którym jestem strasznie rozczarowana.
Wkurzam się też, bo przecież płacę prenumeratę i czekam dwa miesiące na każdy numer i co dostaję?
Przebitki z Cross Stitchera:) Mnie normalnie ręce opadają. Czy we Francji nie znają Cross Stitchera, czy nie ma go w sprzedaży? Może któraś z Was mieszka we Francji i mi napisze.
Same zobaczcie:
Jedynie ta strona to pewność, że są na niej same nowości. Prezentacja nowych książek.
Tu już gorzej.
Serce samo w sobie nie jest złe. Nawet całkiem fajne, ale już było w Cross Stitcherze.
W środku jest artykuł, której bohaterką jest pewna artystka, która robi na drutach z takiej specjalnej masy szklanej. Więcej nie wiem bo nie znam francuskiego:)
Pierwszy raz widzę coś takiego. W pierwszej chwili myślałam, że ona robi na drutach z takiej żyłki co wyplatało się kiedyś bransoletki albo że to jest jakiś sznurek silikonowy. Przypomina to też takie żelki.
To jest nowa propozycja. Zapowiedź alfabetu z pieskami. W gazetce są tylko 3 literki jak widać na zdjęciu. Cały alfabet można sobie kupić:)
Fajny ten jamnik z wzorkiem bassetów. W gazecie jest nawet wykrój do uszycia pieska.
Dalsza część alfabetu.
Początkowo myślałam, że wszystko skopiowali z jednego numeru Cross Stichera, ale porównałam obrazki i jak się okazało to są one z różnych wydań.
Tego tylko nie kojarzę...
Poduszka była całkiem niedawno.
A to chyba z rok czy dwa temu.
Widzę i czytam na różnych blogach, że robicie podsumowania ubiegłego roku i planujecie prace na ten rok. Ja nigdy czegoś takiego nie robiła i robić nie będę. Szkoda mi czasu na jakieś podsumowania a plany jak to plany mają tendencje do zmian. Nie wiem co mi strzeli do głowy np.za miesiąc:)
Dziś wpadam z nowym numerem Creation de Croix nr 47, którym jestem strasznie rozczarowana.
Wkurzam się też, bo przecież płacę prenumeratę i czekam dwa miesiące na każdy numer i co dostaję?
Przebitki z Cross Stitchera:) Mnie normalnie ręce opadają. Czy we Francji nie znają Cross Stitchera, czy nie ma go w sprzedaży? Może któraś z Was mieszka we Francji i mi napisze.
Same zobaczcie:
Jedynie ta strona to pewność, że są na niej same nowości. Prezentacja nowych książek.
Tu już gorzej.
Serce samo w sobie nie jest złe. Nawet całkiem fajne, ale już było w Cross Stitcherze.
W środku jest artykuł, której bohaterką jest pewna artystka, która robi na drutach z takiej specjalnej masy szklanej. Więcej nie wiem bo nie znam francuskiego:)
Pierwszy raz widzę coś takiego. W pierwszej chwili myślałam, że ona robi na drutach z takiej żyłki co wyplatało się kiedyś bransoletki albo że to jest jakiś sznurek silikonowy. Przypomina to też takie żelki.
To jest nowa propozycja. Zapowiedź alfabetu z pieskami. W gazetce są tylko 3 literki jak widać na zdjęciu. Cały alfabet można sobie kupić:)
Dalsza część alfabetu.
Początkowo myślałam, że wszystko skopiowali z jednego numeru Cross Stichera, ale porównałam obrazki i jak się okazało to są one z różnych wydań.
Tego tylko nie kojarzę...
Poduszka była całkiem niedawno.
A to chyba z rok czy dwa temu.
Ogólnie masakra! Chyba zbiorę się w sobie wyskrobię do nich maila co o tym myślę.
Jeśli chodzi o haftującą się Belle&Boo z czekoladą to się robi :) W zasadzie już kończę i myślę, że wkrótce będę mogła pokazać ją gotową. Mam dość fotela :))
Pozdrawiam Was serdecznie!!!