Dotarł do mnie kolejny numer Cross Stitchera. To wydanie ma zdecydowanie wiosenny charakter.
Jako gratis dodano mini zestaw do zrobienia zawieszki/breloka.
Reklama nowego numeru Cross Stitch Collection z ciekawymi damulkami.
Zapowiedź kolejnego numeru z gratisem.
Tyle na dziś:) Pozdrawiam serdecznie!
wtorek, 17 marca 2015
środa, 11 marca 2015
Creation Point de Croix nr 49 marzec/kwiecień 2015
Dodarł do mnie kolejny, nowy 49 numer Creation Point de Croix i jego zawartość to znowu prawie same przebitki. Tym razem może trochę bardziej atrakcyjne, bo przeważnie są z różnych francuskich książek. Dla tych co ich nie posiadają to numer może wydawać się bardzo atrakcyjny:)
Artykuł o chińskim i japońskim jedwabnym hafcie płaskim.
Nigdy nie mogę się nadziwić jak można coś tak pięknie wyhaftować. Te prace zawsze mnie zachwycają i budzą mój podziw.
Te sowy były w Cross Stitcherze.
To też.
Na zdjęciach są okładki książek z których zaczerpnięto obrazki.
I to wszystko. Bardzo dziękuję za komentarze pod moim ekspozytorem. Bardzo mnie to cieszy, że się Wam spodobał. Teraz jestem w trakcie robienia małej, wiosennej dekoracji do sklepu. Myślę, że wkrótce ją zaprezentuje na blogu.
Książkowe nowości :)
Artykuł o chińskim i japońskim jedwabnym hafcie płaskim.
Nigdy nie mogę się nadziwić jak można coś tak pięknie wyhaftować. Te prace zawsze mnie zachwycają i budzą mój podziw.
Te sowy były w Cross Stitcherze.
To też.
Na zdjęciach są okładki książek z których zaczerpnięto obrazki.
I to wszystko. Bardzo dziękuję za komentarze pod moim ekspozytorem. Bardzo mnie to cieszy, że się Wam spodobał. Teraz jestem w trakcie robienia małej, wiosennej dekoracji do sklepu. Myślę, że wkrótce ją zaprezentuje na blogu.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Pa !!!
poniedziałek, 2 marca 2015
Ekspozytor
Jakiś czas temu, tak ni stąd ni zowąd, przyszedł mi do głowy pomysł, że zrobię sobie oklejany materiałem ekspozytor na moje drobiazgi do sprzedaży typu woreczki z lawendą i inne.
Zostawiłam sobie kiedyś pudełko po małych zestawach do haftu DMC. I teraz się przydało :)
Pudełko ma w środku takie jakby schody, czy stopnie przez co towar można ładniej wyeksponować.
Choć mam bawełnę w kawałkach u siebie w sklepie to do tego oklejania kupiłam taką trochę grubszą bawełnę w szarą kratkę w Ikei.
Oklejanie pudełka zajęło mi w sumie około dwóch tygodni. Oklejałam praktycznie po ściance codziennie wieczorem po pracy. Najpierw przycięłam wszystkie tekturki a potem przyklejałam do nich materiał vikolem, a mniejsze elementy klejem magicznym.
I tak codziennie, sukcesywnie coś sklejałam i przyciskałam książkami.
W międzyczasie wyhaftowałam sobie nawet etykietkę "hand made". Takich etykietek, tylko różnych miało być początkowo aż trzy, ale poprzestałam na jednej :)
Może nie wszystko wyszło idealnie, bo gołym okiem widać niedoskonałości, ale ogólnie z efektu końcowego jestem zadowolona. Sznureczek na grzbietach pudełka mógłby być trochę grubszy, ale niestety nic fajniejszego w hurtowni nie znalazłam. Wykorzystałam co miałam u siebie w sklepie.
Wszystkie ścianki pudełka okleiłam. Tą, dużą tylną też.
To moja pierwsza taka zabawa w oklejanie kartonowego pudełka materiałem. I tak sobie myślę, że nie ostatnia. Może zrobię jakąś mniejszą formę. Zobaczymy.
A tak prezentuje się pudełko wypełnione moimi drobiazgami do sprzedaży.
Może to przyciągnie uwagę klientów, bo jak na razie to słabo się sprzedają.
Zostawiłam sobie kiedyś pudełko po małych zestawach do haftu DMC. I teraz się przydało :)
Pudełko ma w środku takie jakby schody, czy stopnie przez co towar można ładniej wyeksponować.
Choć mam bawełnę w kawałkach u siebie w sklepie to do tego oklejania kupiłam taką trochę grubszą bawełnę w szarą kratkę w Ikei.
Oklejanie pudełka zajęło mi w sumie około dwóch tygodni. Oklejałam praktycznie po ściance codziennie wieczorem po pracy. Najpierw przycięłam wszystkie tekturki a potem przyklejałam do nich materiał vikolem, a mniejsze elementy klejem magicznym.
I tak codziennie, sukcesywnie coś sklejałam i przyciskałam książkami.
W międzyczasie wyhaftowałam sobie nawet etykietkę "hand made". Takich etykietek, tylko różnych miało być początkowo aż trzy, ale poprzestałam na jednej :)
Może nie wszystko wyszło idealnie, bo gołym okiem widać niedoskonałości, ale ogólnie z efektu końcowego jestem zadowolona. Sznureczek na grzbietach pudełka mógłby być trochę grubszy, ale niestety nic fajniejszego w hurtowni nie znalazłam. Wykorzystałam co miałam u siebie w sklepie.
Wszystkie ścianki pudełka okleiłam. Tą, dużą tylną też.
To moja pierwsza taka zabawa w oklejanie kartonowego pudełka materiałem. I tak sobie myślę, że nie ostatnia. Może zrobię jakąś mniejszą formę. Zobaczymy.
A tak prezentuje się pudełko wypełnione moimi drobiazgami do sprzedaży.
Może to przyciągnie uwagę klientów, bo jak na razie to słabo się sprzedają.
Właśnie gdy to piszę nad Będzinem przechodzi burza z grzmotami i błyskawicami a mamy dziś drugi marzec :)
Pozdrawiam Was serdecznie !!!