Korzystając z pięknej pogody w niedzielę wyszłam z psem na dwór, na małą sesję zdjęciową.
Oto i on!
Wyszedł mi obrazek wielkości 35x35cm.
Haftowałam na szarym lnie Belfaście, pojedyńczą nitką muliny DMC.
Trochę się obawiałam tej pojedyńczej nitki, że może będą prześwity, ale jest ok. Początkowo zaczęłam wyszywać podwójną, ale to mi się nie podobało. Sprułam i zaryzykowałam jedną nitką.
Moja szydełkowa wena mnie nie opuszcza. I każdego wieczoru staram się choć trochę pomachać szydełkiem:)
W tej chwili powstają różne bordiurki, które wykorzystam do uszycia zazdrosek. Zazdroski będą do kuchni a nadwyżka mojej "produkcji" będzie do kupienia w mojej pasmanterii. Przed świętami udało mi się sprzedać dwa komplety:) A to już mega sukces, mój osobisty:)
Ostatnio też uszyłam komplet dla teściowej, ale to z takim samym wzorem jaki kiedyś pokazywałam, więc nie robiłam zdjęć.
Ta szara bordiurka powstaje z szarego kordonka DMC Babylo 20. Numer koloru 415.
Zakochałam się w tym kolorze i grubości nitki:))
Zaczęłam haftować coś noweg, małego, ale nie mogę na razie pokazać. Będzie to prezent/niespodzianka.
Pa!!!
Pozdrawiam!!!