W weekend postawiłam troche krzyżyków w mojej "trupiej" królowej, ale znaczących postępów w obrazie nie ma.
Za jakiś czas, gdy będzie widać zmianę to Wam ją pokażę.
Natomiast powoli przybywa obrazka z śpiącą kotką z kociakami od DMC.
Jak widać back stitche robię od razu. Jak już kończę obrazek to zawsze kończę go w 100%.
Chyba by mnie coś trafiło jakbym te kreski miała robić na koniec :)
Dziś zacznę haftować kociaka, bo mamusia jest już w całości.
We wtorek dostałam kolejny numer z prenumeraty Cross Stitchera.
Trochę mnie denerwuje dość późny termin dostawy tego czasopisma. U rosjanek, na gallery ten numer obejrzałam już ponad dwa tygodnie temu :)
Najbardziej z całego numeru spodobały mi się te sowy. Jest ich kilka, więc więcej możliwości na ich wykorzystanie.
Trochę się dziwię, że w sumie bardzo mało jest "sowich" wzorów w tej gazetce, bo przecież już od jakiegoś czasu sowy są na topie :)
Plus dla nich, że chociaż błysnęli z czymś dość ciekawym:)
Sowa na okładce to całkiem fajny pomysł.
A to mój najnowszy zakup! Czekałam na niego chyba ponad dwa miesiące od zamówienia, ale w końcu mam! Od bardzo dawna podobał mi się ten angielski buldog. Nie wiem co mają w sobie te angielskie motywy, że tak wielu osobom się podobają. Mnie też :)
Jeszcze nie wiem, kiedy to wyhaftuję, ale najważniejsze, że jest! Niech leży i czeka.
Jeść nie woła :)
Ostatnio zaprenumerowałam sobie, prosto z Francji dwumiesięcznik "Creation Point de Croix"!
Z niecierpliwością czekam na pierwszą przesyłkę.
Dostałam zaproszenie do współtworzenia bloga XXXX - duży format , gdzie pokazujemy jak powstają nasze "kobyły".
Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem :)
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających!!!
Też myślę o prenumeracie creacionn...
OdpowiedzUsuńJak dostaniesz numer to pokaż koniecznie coś na blogu:-)
Kotki pięknie przybywają
A ja pracuję nad samplerem ...
Pozdrowienia!
No pewnie, że od razu pokażę moją gazetkę :)
UsuńHaft z kotką już teraz prezentuje się super, ten z buldogiem też ciekawy. Najbardziej jednak czekam na postępy w królowej, bo wzór jest wprost genialny :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Edytko kociak przesłodki a buldog też niesamowity - super ze dostałaś takie zaproszenie - mam taki charakter ze cieszę się z innymi i za innych ( nigdy z siebie ) //haft wielkich gabarytów zawsze mnie przerażał za monotonne to dla mnie pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńMario, trochę wiary w siebie!
UsuńŚliczny obrazek będzie:) Właściwie, już jest:)
OdpowiedzUsuńBędę obserwować postępy na nowym blogu.
Ta francuska gazetka też mi się marzy... M S-P
Dzięki :)
UsuńNa tym blogu też będę pokazywać postępy nad HAEDami.
Francuska gazetka bardzo mi się marzyła i prenumerata przez polską firmę zajmującą się np. prenumeratą Cross Stitchera, była niemożliwa. Ale dzięki wpisowi Alinki z bloga Malinowa postanowiłam zamówić prosto z Francji. I udało się! Nawet koszt wysyłki do Polski okazał się gratis!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj musiałam usuną swój komentarz, bo mi się trafiła taka literówka, że ech..:(
OdpowiedzUsuńNo, to jeszcze raz:
Pyszczek kociej mamy jest śliczny, naturalny - w wielu innych kocich wzorach ich mordki są takie sztuczne, bez wyrazu, że cały wzór do bani...:(
Zestaw z buldogiem jest świetny! Też lubię te angielskie motywy:)
Sówki z nowej gazetki są urocze!
Miłego haftowania i królowej i kociąt!
Dzięki :) Ja też nie lubię takich sztucznych, dziwnych i nienaturalnych mordek :)
UsuńKot jest uroczy.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKociaki urocze.A ten buldog super.Jak broni flagi!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać, że wszystko idzie jak z płatka :))) Kocięta szybciutko powstają, niebawem będziemy podziwiać cały obrazeczek! Buldog rzeczywiście ma coś w sobie... A który to już numer CS?
OdpowiedzUsuńTo 268 numer CS.
UsuńNie marudz, u mnie wczoraj w Joann nadal byl poprzedni numer CS, ten z tymi szpetnymi kwiatkami jako free gift:P
OdpowiedzUsuńTo faktycznie u Ciebie jeszcze gorzej :) W tym numerze też jest mało ambitny gadżet free, że nawet szkoda go pokazywać :)Oczywiście według mnie, bo pewnie są osoby, którym takie coś się podoba. To rzecz gustu.
UsuńTeraz dodatkiem jest szop pracz, nie? Mnie sie podoba, bo w moje pierwsze urodziny w Stanach o polnocy go widzialam na moim osiedlu:) Wychodzilam wlasnie ze smieciami i obok budynku naprzeciwko byl:) Normalnie od razu mi sie humor poprawil i jak tylko ten wzor zobaczylam to pomyslalam, czy go nie wyhaftowac:)
UsuńHi, hi, dokładnie :) Mnie się on nie podoba, ale jak wyżej pisałam, każdemu podoba się coś innego. Ale Ciebie mogę zrozumieć, szop pracz to miłe wspomnienie :)
UsuńKotek cudowny! Czy to jakiś zestaw, czy tylko znalazłaś gdzieś wzór? Też bym chciała takiego wyszyć. Dziś kupiłam Cross Stitchera, tym razem dosyć słabe wzory, ale są perełki jak na przykład poduszka lew. Chyba pójdę za twoim przykładem i jak uzbieram kasę to sobie zaprenumeruję, bo pilnowanie tak latania co miesiąc do empiku w jakimś większym mieście i płacenie z nadwyżką przestaje mi się powoli podobać. Zwłaszcza, że się w xxx już całkowicie wkręciłam i nie wyobrażam sobie życia bez nich (teraz już nie potrafię sobie nawet przypomnieć, jak ja dawniej bez haftowania funkcjonowałam... ;) Fajnie Ci, że zamówiłaś pisemko z Francji, ja niestety franca nie znam, więc takie rzeczy pozostają dla mnie nieosiągalne... A tak na marginesie jeszcze - uwielbiam Twój blog :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Też właśnie odwiedziłam Twój blog:) Masz bardzo podobną, pod względem umaszczenia, kocicę do mojej kocicy Nali :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o prenumeratę z Francji, to nie taki wilk straszny. Od czego jest tłumacz :) Ja też ni w ząb po francusku nie umiem.
A, wzór do kotki z kociakami znalazlam w internecie. Zaraz Ci wyślę :)
Jesteś wspaniała! uwielbiam kotki, tylko jakoś nie mam fajnych wzorów z nimi do haftowania... Dzięki Tobie to się zmieni :)
UsuńTłumacz powiadasz, sprytne ;) ale ja bym się chyba nie odważyła, bałabym się, że coś źle zrobię...
Kociaki są boooskie! Ten wygląda jak żywy. A co do angielskich wzorów to ja też mam do nich jakiś sentyment:)
OdpowiedzUsuńO!!! jak mnie denerwuje jak widze tylko kawalek haftu i nie wiem jak bedzie wygladal skonczony, prosze pospiesz sie, bo ja nie jestem bardzo cierpliwa :)
OdpowiedzUsuńJa tez prenumeruje Cross Stitchera ale na tablecie z jablkiem. Kosztuje mniej i mam go szybciej niz rosjanki :D. a swoja droga to wiedzialas ze istnieje rosyjska wersja Cross Stitchera.
Ja wolę wersje papierowe :)
UsuńOczywiście, że rosjanki mają swoją wersję Cross Stitchera. Tam jest dokładnie to samo co w angielskich wydaniach, tylko że w innej kolejności. Np. w jednym numerze są wymieszane obrazki z trzech numerów angielskich. Niby to samo, ale nie dokońca :) Ale dobre i to!
Ja niestety juz za duzo papieru zgromadzilam i postanowilam z tym skonczyc. Jestm na odwyku gazetowym od kilku miesiecy.
UsuńŚpiąca mamuśka przesłodka i świetna ta sówka z okładki :))
OdpowiedzUsuńObrazek z kocią rodziną pięknieje... a pewnie niebawem zobaczymy wpis " angielski buldog odsłona pierwsza". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem :) Chociaż buldog na mnie zerka. Muszę go głęboko schować i pokończyć inne obrazki :)
UsuńBardzo fajnie ten kociak się prezentuje i jak szybko Ci to idzie!!
OdpowiedzUsuńDzięki za wgląd w gazetkę:)
A buldog świetny, ma bardzo pocieszną mordkę:) Kiedy zaczynasz?:D
kociak słodziutki!:)
OdpowiedzUsuńchyba w każdym Cross Sticherze można znaleźć coś fajnego:)
W zasadzie nie powiedziałabym wcześniej, że lubię angielskie motywy, ale rzeczywiście coś w tym jest, że "angielskie" hafty, które pokazywałaś, z tym buldogiem włącznie, przyciągają oko i... no, są fajne :)
OdpowiedzUsuńKotka, tak jak piszą dziewczyny, ma taką bardzo naturalną i przemiłą mordkę :)
Fakt robione od razu back stitche dodają efektu obrazkowi. Urocza ta kocia mama. Pozdrawiam Awe
OdpowiedzUsuńoooo- a tego motywu z DMC nie kojarzę:)))- pięknie Ci idzie, Edytko i na pewno efekt będzie olśniewający!:)
OdpowiedzUsuńDzięki za dzisiejszy ranek:-) ciągle jestem pod wrażeniem Twoich prac i zniknąć sprzed oczu nie chcą i dobrze bo widok mam cudny:-):-):-)
OdpowiedzUsuńMiło było Cię poznać jesteś niesamowicie sympatyczną Dziewczyną , w przyszłym roku spotykamy się znowu w Twojej przefajnej pasmanterii:-):-):-):-)
Pozdrawiam Dana :-)
Słodkie te sówki :)
OdpowiedzUsuńKociaki wyłaniają się bardzo szybko u Ciebie..backstitche też robię od razu-zresztą to widać w moich pracach-bo ja bym chyba nie wytrzymała - muszę kawałeczek wykończyć a później już szybciej idą następne XXX. Myślę,że piesek za długo nie poleży w kącie!!!Niech patrzy słodko i prosi-przygarnij mnie... :)
OdpowiedzUsuńA sowy...wspaniałe...och...wspaniałe....
kocia mama jest słodziutka :) Teraz czekam na maleństwa. A nowy hafcik jest super :)Mam jeszcze pytanie co do gazetki - czy podzieliła by się pani wzorem lodzików i sówek ?? Była bym bardzo wdzięczna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzór buldoga zabójczy, ale i tak obrazek z kotami, który robisz, przebija wszystko.:)Sowy w gazetkach bardzo udane.
OdpowiedzUsuńSłodki jest taki śpiący kot :) bardzo szybko przybywa Ci krzyżyków.
OdpowiedzUsuńKociaki będą przesłodkie, ja także staram się wcześniej robić kontury, o wiele przyjemniej się wtedy haftuje, kiedy już się coś wyłania ;o)
OdpowiedzUsuńNa mnie gazetka w kiosku czeka... Trzeba się ruszyć i pójść :) Świetnie Ci idą te kotki... Czekam na królową :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkarzą czekać długo na zestawy ale za to są wspaniałe :) ja zaczęłam haftować kotka w makach ;)
OdpowiedzUsuń