Ten czas tak szybko zleciał :) Zapał do prowadzenia bloga jeszcze mi nie zmalał, więc myślę, że wszystko jest OK.
I napiszę jeszcze całą masę postów :D
Dziś nie pokażę postepów z kociego obrazka, ale po mału mi go przybywa.
Dzięki Waszym komentarzom postanowiłam powrócić do moich HAEDów, ale najpierw do mojej królowej. Marta Myszkusia napisała mi, że Marta Dahlig to polska artystka, a do tego zna ją osobiście :) To tym bardziej przysiądę do tego obrazu. "Foregone" będę haftować w weekendy a w tygodniu inne prace. Tak podzieliłam sobie mój czas na haftowanie :)
Teraz pokażę obraz z mojego archiwum XXX. Jest nim "Baby Cheetah" od Kustom Krafts.
Obraz przedstawia małego, słodkiego geparda :) Jest to kolejny kotowaty w mojej "twórczości" :)
Gepard pochodzi od Kustom Krafts. Jest to moja jedna z ulubionych firm, jeśli chodzi o haftowane zwierzaki. Z tej fimy, między innymi, haftowałam papugę. Wiem, że haft wyjdzie mi zawsze ładniej niż na zdjęciu. Nigdy się jeszcze nie rozczarowałam i nie zawiodłam tą firmą.
Haftowałam na czarnej aidzie 18ct dwoma nitkami muliny DMC.
Obraz po skończeniu, bez ramy, ma wymiar 28 x 30 cm.
Haftowałam go już pare lat temu, a schemat znalazłam gdzieś w internecie.Baaaaardzo długo przeleżał w pudle, bo jakoś brakowało mi weny na jego oprawę. Dopiero jak otwarłam pasmanterię to postanowiłam go powiesić na ścianie w sklepie.
Gdy go oprawiałam przytrafiła mi się rzecz straszna! Przykleiłam geparda wikolem do czarnej tekturki, ale po wyschnięciu klej bardzo mi się błyszczał spod tkaniny, a może mi się tak wydawało, było już dość późno w nocy jak to zobaczyłam. Postanowiłam, że jeszcze go oderwę i przykleję taśmą dwustronną. Zaczęłam odmaczać obraz, a że mi się spieszyło, bo była chyba już pierwsza w nocy, to zbyt szybko pociągnęłam za materiał i co? WYRWAŁAM DZIURĘ!!! No myślałam, że dostanę zawału! Szybko wysuszyłam obraz i jeszcze raz przykleiłam do nowej, czarnej tekturki i dopiero jak wszystko wydało mi się, że jest w miarę dobrze, to poszłam spać.
Z dziurą wiele nie dało się zrobić. Ma 1,5 x 1,5 cm.
Jak obraz wisi na ścianie to tego mankamentu w ogóle nie widać. Choć taki pozytyw :)
Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem! Dały mi kopa do pracy nad moimi HAEDami. Chyba było mi to potrzebne by się za nie zabrać :) Jeszcze raz dzięki!!!
Jaki słodziak ! :)
OdpowiedzUsuńPiękny kociak!
A ta dziura .... obrazek z historią, to dodaje wartości :)
No faktycznie, ma swoją historię :)
UsuńPiękny kociak, szkoda, że dziura, ale nie widać na czarnym materiale.
OdpowiedzUsuńJak ktoś nie wie, to myślę, że nie zwróci uwagi:)
Ja oglądając u Ciebie zwierzaki też zaglądam do tej firmy, faktycznie wzory zwierzaków mają piękne. Pozdrawiam. M S-P
Całe szczęście na czarnym materiale nie widać tej dziury :) Jak ktoś o niej nie wie to nie widzi. Powiesiłam go w takim miejscu, troche wyżej, że ciężko się dopatrzeć :)
UsuńPiękny jest ten kociak :* aaaaaż mi żal że Pani nic nie robi na sprzedaż :P z takich obrazów...
OdpowiedzUsuńMusiałabym nie spać :) Albo mieć w domu krasnoludki :D
UsuńGepard jest prześliczny!!! Zwrócę uwagę na projekty z tej firmy, bo rzeczywiście efekty są rewelacyjne. Sprawa dziury... no ja sobie wyobrażam co poczułaś, też bym, chyba spać nie poszła zanim nie uratowałabym sytuacji!
OdpowiedzUsuńOczywiście gratuluję 100 wpisu - Twój blog należy do moich najbardziej ulubionych, więc mam nadzieję, że nigdy nie stracisz zapału do blogowania!
Serdecznie pozdrawiam!!
(Aha,zauroczona Twoim HAEdami chyba zaszaleję i kupię jakiś - pewnie z kotem!)
Też mam taką nadzieję, że nie stracę zapału do blogowania!
UsuńTeż mi się marzy jakiś HAED z kotem. Jakieś wzory mam, ale na razie chcę pokończyć pozaczynane obrazki i moze wtedy coś dużego i kociego sobie wyhaftuję :)
Śliczny kociak :) A dziura...co tam, dziura w końcu to ręczna robota i tym się różni od maszynowych, robionych hurtowo obrazków, że taka praca jest niepowtarzalna i co najważniejsze Twoja :) Gratuluje 100 wpisu,przeczytałam Twojego bloga od początku i uwielbiam tu zaglądać. Twoje prace są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ojej, ja tez prawie zawalu nie dostalam czytajac! Ale jak nie widac z daleka to nie jest zle:) Moze nie mialam takich przygod jak Ty, ale tez mi sie zdarzalo, ze na sile staralam sie cos oprawic w ramke czy wykonczyc zaraz przed pojsciem spac, tak w srodku nocy i zwykle zle sie to konczylo:( Dlatego juz nie bawie sie w takie rzeczy i jak cos wykanczam/oprawiam to na poczatek wieczoru, kiedy jestem w dobrym stanie fizycznym i psychicznym.
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze Cie zachecilysmy do "kobyl":P Trzymam kciuki!
Od tamtego razu już oprawiam tylko w dzień, tak żebym nie musiała się z tym spieszyć :) Z resztą w dziennym świetle lepiej widać wszystkie ewentualne niedociągnięcia. Właśnie siedzę nad królową :)
UsuńSuper Edytka-prezentuje się przecudnie. Dziury nie widać ale w razie czego można kociakowi dorobić kwiatka na szydełku:)
OdpowiedzUsuńHa, ha, no pewnie! Też myślałam co by tam przykleić, ale nic mi nie pasowało :)
UsuńKociak sam w sobie jest tak uroczy, że nikt nie będzie zwracał uwagi na mały mankament. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie! To jego spojrzenie przyciąga wzrok :)
UsuńA ja mysle ze w przyszłości wezme sie za ,, twoja"papuge. A swoje hafty oprawiam w leroy merlin:-)
OdpowiedzUsuńSuper! Papuga cieszy się ostatnio dużym powodzeniem :) Ja też zamawiam ramki w Leroy Merlin, ale sama oprawiam. Czasem uda mi się wpasować obrazek w taką ramkę "z półki". Wtedy się bardzo cieszę, bo jest taniej :)
Usuńsłodziak!
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała o tym rozerwaniu, nawet bym nie zauważyła
Mały gepardzik jest przecudny jak żywy i życze więcej takich 100-ek w postach bo ja nie wiem kiedy u mnie nastąpi pierwsza 25 ka pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńW takich momentach rzeczywiście łatwo o zawał! Oby nigdy więcej się nie zdarzały :) Gepard robi wrażenie, zresztą jak wszystkie Twoje hafty :) Gratuluję setki!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Staram się być ostrozniejsza przy oprawie :)
UsuńGratulacje :) czas szybko leci.Gepard śliczny,również uwielbiam dzikie kotowate :) wytrwałości w HAED'ach :)
OdpowiedzUsuńGepard wydaje się taki puszysty. :D Ja jeszcze nie miałam odwagi zabrać się za haft na czarnej kanwie. Boję się, że zacznę i nie skończę. :D
OdpowiedzUsuńśliczny kociak :) uwielbiam wzory ze zwierzętami :) dziurą się nie przejmuj, wcale jej nie widac :)
OdpowiedzUsuńśliczny kiciuś, ale masz tych obrazów pochowane po szafach...wyciągnij jeszcze coś.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolejny rewelacyjny haft na czarnej kanwie. Ja jakoś nie mogę się przełamać do wyszywania na czarnym kolorze. Myślę że dużo bardziej trzeba sie przyglądać niż na jasnej. Obraz jes uroczy i szkoda byłoby go odłożyć nawet gdy ma małą wadę. Szkoda że ode mnie tak daleko do Twojej pasmanterii, bo chciałabym podziwiać te wszystkie cuda na żywo.
OdpowiedzUsuńAha gratuluję 100 i obyś nie straciła zapału do prowadzenia bloga.
Pozdrawiam Awe
Dzięki :) Do czarnej kanwy trzeba przyzwyczaić oczy, ale faktycznie, trzeba bardziej się w nią wpatrywać :)
UsuńFajnie, że postanowiłaś kończyć HAEDy, bo są naprawde wyjątkowe- będę z zainteresowaniem śledzić postępy nad nimi. A gepard cudowny- dobrze, że dziura mało widoczna :)
OdpowiedzUsuńKociak jest śliczniutki ;) Z niecierpliwością czekam na dalsze postępy w królowej :)
OdpowiedzUsuńOkrągła rocznica:)) Gratuluję 100 postów!
OdpowiedzUsuńCudny "kociak"! Ale z tą dziurą to aż mnie zmroziło! Brr, jak najmniej takich przygód...
Bardzo się cieszę, że będziesz haftować Królową, będzie co oglądać :) Kociak bardzo słodki :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kociak!
OdpowiedzUsuńsuper wygląda na tej czarnej kanwie, myślę, że na innej nie byłoby takiego efektu:)
Pozdrawiam:)
Nieźle sobie poradziłas z tym problemem. A co do Haed-ów to zapraszam serdecznie na nasz nowy blog XXXX-duży format. :) Tam dajemy kopa motywacyjnego dla wszystkich fanatyczek kolosów.
OdpowiedzUsuńhttp://xxxduzyformat.blogspot.ie/
oo jejku jaki słodki! A ramka pasuje idealnie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wyróżnienie. Jest mi niezmiernie miło, ale nie biorę udziału w takich zabawach.
UsuńUważnie się przyglądałam czy nie ma banerka broniącego przed wyróżnieniem, i u Ciebie nie znalazłam.Uważam że Twój blog jest świetny i tworzysz naprawdę piękne i perfekcyjne pracę, z przyjemnością tu zaglądam :))
UsuńPozdrawiam.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa! Nad banerkiem muszę popracować :)
UsuńWspaniały kociak...i gratulacje 100posta.... :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ciebie i Twój blog.Twoje prace są tak piękne!Ja na wyszycie tych wzorów potrzebowałam trzech żyć.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz po prostu pudło bez dna, jak czarodziejka wyciągasz coraz to nowe skończone hafty :)
OdpowiedzUsuńKociak świetny.
Ale uroczy :)
OdpowiedzUsuńuroczy !
OdpowiedzUsuń