Chyba najwięcej powstało ich w trakcie podróży samochodem na urlop i w drodze powrotnej:) Muszę przyznać, że szydełko jak najbardziej sprawdza się w samochodzie :) Dobrze, że zabrałam sobie trzy takie same szydełka, bo ciągle znikały mi w szczelinach koło fotela w aucie. Dopiero na postojach mogłam ich szukać:)
Kiedyś próbowałam haftować w aucie, ale jakoś mi to zupełnie nie szło. Zostaję przy szydełku:)
Pozszywałam i zaopatrzyłam w suszoną lawendę moje woreczki zapachowe.
Suszoną lawendę zamówiłam na Allegro. W tym worku jest jej kilogram i pachnie to obłędnie:)
A to mój "urobek" :)
Cały dochód z ich sprzedaży przeznaczam na zakup maszyny haftującej. Strasznie mi się marzy taka hafciarka. Może kiedyś sobie taką kupię. Jest to jedno z moich marzeń, które mam nadzieję kiedyś spełnić :)
Jeśli chodzi o ceny to mam nadzieję, że są adekwatne:
porfelik 15zł, (ok.11x9cm)
piórnik 18zł, (ok.20x8cm)
woreczek z lawendą 25zł (10x16cm)
Ceny zawierają podatek doch. i podatek VAT 23%. Ponieważ jestem płatnikiem VAT wszystko co sprzedaję przechodzi przez kasę fiskalną.
Portfeliki są w różnych kombinacjach kolorystycznych i z różnymi ozdobami.
Jeszcze mam ich kilka z domu. Czekają na wszycie zameczków:)
Tak moje koty wygrzewały się w niedzielę w promieniach słońca, które wpadały do domu :)
Nala, oczywiście tam gdzie ja coś robię, albo mam porozwalane jakieś rzeczy, to tam jest najfajniesze miejsce :)
Dżery i jego "oponka" :)
W kolejnym poście pokażę skończoną kocią rodzinkę i coś co teraz haftuję.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających i baaaaardzo dziękuję za komentarze, które zostawiacie!
Pa!
Portfeliki, piórniki i woreczki piękne, ceny jak najbardziej adekwatne. Trzymam kciuki, żebyś szybko uzbierała na hafciarkę :) Czekam z niecierpliwością na postępy w xxx. Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńNie byłam przekonana do portfelikow ale teraz jestem za! Cena też przystepna. Zastanawiam się tylko po co Ci maszyna haftujaca jeśli w tej materii mistrzynią?
OdpowiedzUsuńJak będę miała taką sprytną maszynę to ona, przy pomocy moich wskazówek, będzie haftowała różne piękne drobiazgi, a także większe rzeczy (np.poduszki) a ja je będę potem sprzedawała i w ten sposób będę sobie zbierać kasę na spełnianie kolejnych marzeń :) Taki mam plan :)
UsuńSuper plan! Już rozumiem!
UsuńŻyczę spełnienia marzeń.Portfeliki i woreczki z lawendą bardzo mi się podobają, a ceny są przystępne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDżery to tylko oponkę grzeje bo reszta poza cieplnym kwadratem :)
OdpowiedzUsuńOponka jest najważniejsza :)
UsuńPodziwiam cie za szydelkowanie w samochodzie, ja nie moglabym, bo cierpie na chorobe lokomocyjna. Trzymam kciuki za hafciarke. Masz juz jakis model upatrzony? Wez pod uwage to ze jesli chcesz by twoja hafciarka haftowalo to co ci sie zamarzy musisz kupic tez program do robienia haftow a ten kosztuje wiecej niz sama maszyna
OdpowiedzUsuńJa zawsze siedzę na przednim siedzeniu w aucie, bo też mam chorobę lokomocyjną. Z tyłu wytrzymuję ok. 1 godzinę i mnie mdli :)
UsuńMam na oku jeden z modeli hafciarek Brothera. Może jeszcze zmnienię decyzję, bo kasy jeszcze baaardzo dużo mi brakuje. Wiem, że maszyna to połowa sukcesu:) Do niej potrzebny jest też program, jakieś drobne oprzyrządowanie, nici, tamborki i wzory.
Wygląda na to, że miałaś pracowite wakacje:)) Uważam, że ceny są ok.
OdpowiedzUsuńKoty cudne!
Jakie śliczne! Ceny jak najbardziej adekwatne. Zdolna z Ciebie istotka, oj zdolna;)
OdpowiedzUsuńPiękne prace!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na hafciki:)
Dzięki :) Wkrótce pokażę.
UsuńW zyciu nie mialam szydelka w rece, wiec tak z ciekawosci zapytam. Jak sie szydelkuje to trzeba spogladac na szydelko czy mozna podziwiac widoki za oknem? Ja wlasciwie to bardzo lubie sama jazde na wakacje, bo widoki sa zabojcze:) Wiec albo w czasie jazdy gapie sie za okno albo spie:)
OdpowiedzUsuńSą osoby co nie patrzą na szydełko, ja do takich nie należę. Szydełkuję tylko proste formy a i tak jestem wpatrzona w to co robię jak sroka w gnat :) W czasie jazdy też podziwiam widoki za oknem i nigdy nie śpię w trakcie podróży. Pewnie gdybym nie podziwiała widoków to bym więcej zrobiła na tym szydełku. Gdy po drodze było coś ciekawszego za oknem to mąż mi mówił "patrz na prawo" albo "po lewej..." Taka współpraca:)
UsuńDziekuje za wyjasnienie:) A corka nic Ci nie mowila, ze ciekawego za oknem? Niestety ale kierowca wszystkiego nie widzi:(
UsuńPortfeliki są super! :) Ceny też jak najbardziej odpowiednie. A koty- MEGA :D
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się:) Dzięki:)
UsuńEdytko nie wiem czy pamiętasz jak zadałaś sama sobie w poście pytanie a może te portfeliki sprzedawać - ja ci napisałam tak sprzedawaj - i widzisz jak dobrze pójdzie to sobie dwie hafciarki kupisz -pięknie wszystko wykonane i na dodatek w aucie życzę duuużo takich prac a których będziesz czerpać zyski ciepło pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńCiężko jest sprzedać coś swojego. Jak mam swój sklep to chociaż mam gdzie sprzedawać. Jeszcze żeby klientów mieć na swoje wyroby to by była pełnia szczęścia :)
UsuńDwóch hafciarek na pewno nie kupię. Jak kupię jedną to razem i tak będzie nas dwie :)
Świetne prace i życze spełnienia marzeń ;)
OdpowiedzUsuńDopracowałaś wszystko w każdym szczególe. Nawet marzenia :)
OdpowiedzUsuńŻyczę aby Ci się spełniły. Ola.
Dzięki, bardzo bym chciała :)
UsuńBardzo ładne te portfeliki :)) Widać, że nie tylko koty tak mają, bo mój pies też rozkłada się na moich pracach dosłownie i... pełnia szczęścia - oczywiście !!!
OdpowiedzUsuńBaaardzo mi się wszystko podoba,a zwłaszcza szydełkowe portfeliki :) Mam nadzieję, że raz dwa uzbierasz na wymarzoną maszynę! :)
OdpowiedzUsuńCały wór suszonej lawendy......o jaaaaaaa... woreczki z lawendą są urocze!!!
OdpowiedzUsuńCzy wszystkie woreczki haftowałaś sama?????? Pracowite wakacje miałaś....pracowite....
Wór lawendy jest obłędny, a o zapachu z niego nie wspomnę :)
UsuńTak, wszystkie woreczki haftowałam i szyłam sama.
Bardzo piękne woreczki z lawendą !!!
OdpowiedzUsuńJa też muszę kupić lawendę, tylko nie wiem jeszcze, którego sprzedawcę z Alegro wybrać.
Życzę powodzenia w realizacji marzenia i pozdrawiam serdecznie.
Ja wybrałam sprzedawcę, który oferował lawendę z polskiej plantacj i jestem zadowolona.
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko.
UsuńOj, ale kolorowo i pachną co się zrobiło :) Wszystko bardzo piękne...
OdpowiedzUsuńI życzę jak najszybciej hafciarki... Mnie się marzy nowa maszyna do szycia :D
Pozdrawiam :-)
Nie powiem urlop miałaś przyjemnie pracowity :) wszystkie Twoje "wytwory" pięknie się prezentują! życzę Ci aby schodziły jak ciepłe bułeczki - bo wtedy szybciej spełni się Twoje marzenie :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki, też bym chciała żeby się sprzedawały. Jak na razie sprzedałam jeden woreczek :)
UsuńPiękny ten Twój wakacyjny "urobek" - mam nadzieję, że wszystko szybko się sprzeda!
OdpowiedzUsuńMarzysz o maszynie haftujacej? A to mnie zaskoczyłaś.. Myślisz, że będzie lepsza od Ciebie? Chyba nie!!! A tak poważnie, to oczywiscie domyślam się, że potrafi robić jakieś cudeńka..
Pozdrowienia dla uroczych kotów!
Maszyna lepsza ode mnie nie będzie. Będzie po prostu inna. Będzie robiła inne zadania w czasie gdy ja będę stawiać swoje krzyżyki :)
UsuńTakie maszyny potrafią robić cudne rzeczy. Będzie moim super pomocnikiem:)
Koty masz prześliczne. A ta wywalona na słońce oponka bardzo mnie ubawiła;) Portfeliki są świetne a tak zestawione razem wyglądają odjazdowo:)
OdpowiedzUsuńEdytko -przepiękny dorobek urlopowy- widzę, że tak jak ja nie marnujesz czasu:))) czy można zamówic portfelikzkotem? -bo jakby inaczej:) oponka kocia boska!!!:))))pozdrowionka gorące:)
OdpowiedzUsuńPortfelik z kotem już odłożyłam :)
UsuńNiczego sobie produkcja. Wszystko wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńO jaka ogromna produkcja :)podziwiam ja jadac samochodem nie potrafie nic tworzyc.
OdpowiedzUsuńA dlaczego ezowi nie pomagalas w pokonywaniu kilometrow?
Wszystko co zrobilas sliczne ale jednak najpiekniejsze niebieskosci :D i woreczki ,te to prawdziwe cuda!
Poz.Dana
Pomagałam mężowi! Podawałam coś do picia, albo do jedzenia, zmieniałam płyty i pilnowałam go by nie zasnął :)
UsuńWitam śliczna kolekcja mi szydełkowanie w samochodzie nie wychodzi widoki za oknem za bardzo rozpraszają tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJa też wyglądam w czasie podróży i gdyby nie te widoki to na pewno zrobiłabym więcej na szydełku :)
UsuńImponujący urobek :) Same śliczności :) A woreczek cudny z lawendą supełkową :) Wzorek bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNiezła produkcja miała miejsce :)
OdpowiedzUsuńWzięło mnie strasznie :)
UsuńPięknie prezentuje się ten zapełniony koszyczek! Wszystko dopracowane w każdym szczególe,jestem pewna, że Twoje marzenie się spełni;)Czekam na odsłonę kociej rodzinki i tajemniczego haftu;)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSame śliczności :)
OdpowiedzUsuń