Hoooked Zpagetti dostępna jest w dwóch wielkościach. Większej -120 metrów i mniejszej 50 m. Oczywiście zakup tej małej średnio się opłaca.
Jako gratis do sklepu dostałam właśnie taką małą włóczkę. Muszę coś z niej wymyśleć na dekorację, chyba nawet już wiem co zrobię.
Z tej włóczki można tworzyć przeróżne rzeczy na szydełku nr 10 albo 12 lub na drutach nr 12.
W tym tygodniu udałam się do Empiku po czasopismo "Mollie potrafi". Długo się naszukałam na półkach, bo tak u nas schowali, że miałam już odchodzić od regału, ale w końcu ją znalazłam. Wcale nie leżała z innymi gazetami o temacie robótkowym:)
Gazetka fajna i wreszcie coś nowego na naszym rynku. Całości nie będę pokazywać, bo już na wielu innych blogach można było zobaczyć co jest w środku. Chciałam Wam tylko pokaząć co zamieszczono w temacie haftu krzyżykowego. Są to dwa wzory, jeden róża od DMC i drugi to takie małe kwiatuszki. Wszystko fajnie i wzory są całkiem całkiem, ale schematy to już trzeba z lupą oglądać, a haftowania bezpośrednio z gazetki sobie nie wyobrażam. Chyba trzeba udać się do punktu ksero, by powiększyć sobie ten schemat. No nie wiem. Może to tylko ja jestem taka ślepa:)
Dziś tylko tyle chciałam skrobnąć:)
Udanego weekendu!!!
Takie Hoooked Zpagetti to ja zaczęłam robić z starych t-shirtów.
OdpowiedzUsuńA gdzie leżało to czasopismo, bo u też nie mogę znaleźć na półce w Empiku?
W każdym Empiku półki czy regały wyglądają trochę inaczej, ale ta u mnie leżała koło gazet z fryzurami i sukienkami ślubnymi:)
Usuńo a u mnie w zwykłym kiosku było,ale jakoś mnie nie zachwyciły te małe schematy xxx. Zpagetti muszę kiedyś wypróbować :) Tygrys z poprzediego wpisu zachwyca tymi niebieskimi oczętami
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ta włóczka.
OdpowiedzUsuńMollie wygląda ładnie, brakowało mi w niej tylko krzyżyków ale skoro piszesz, że mało czytelny schemat to sobie odpuszczę ;)
ooo dobrze że są, to na pewno w tym tygodniu zawitam :D
OdpowiedzUsuńOj, szkoda ze nie masz zadnych nowosci xxx:P
OdpowiedzUsuńA te kwiatki na torbie z Mollie to juz byly chyba w Wenie, bo mam ten numer gdzies w Katowicach. Takze cos malo sie staraja, jak sie biora za przedruki:(
Kfiatki na torbie bardzo ładne - lubię takie delikatne wzorki. O włóczce się nie wypowiadam bo nie się nie znam. Czekam więc co Ty z niej wymyślisz :)
OdpowiedzUsuńPS. Pokaż trochę więcej tego Twojego pasmanteryjnego "nieba" :)
Spageti też u mnie leży, czeka na wypróbowanie:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się dostać tę gazetkę:)
Juz od jakiegos czasu przymiezam sie do tego zpagetti chcialam sobie zrobic koszyczki. A ta gazetke to sobie zamowie u mamy zeby mi przywiozla jak do mnie przyjedzie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się miałam pytać co z tych makaronów można podziałać :)) Fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa:) ten zpagetti:)
OdpowiedzUsuńTeż coś planowałam zrobić ze zpagetti, ale na planach jak na razie się skończyło:)
OdpowiedzUsuńA gazetki u nas nie widziałam, a ostatnio przeglądałam w Empiku. M S-P
Wspaniałe nowości, a kolor tego maluszka jest jak dla mnie uroczy... na szydełku nie radzę sobie za dobrze, chyba, że wpadnie mi jakiś pomysł do głowy to może kiedyś odważę się zakupić makaroniki.
OdpowiedzUsuńA w gazetce tak tak, schematy dosłownie przez lupę, a jakość e-wydania fatalna, bo przy powiększeniu wzoru całość się"'rozmywa" :)
pozdrowionka:)
Bardzo ciekawa ta włóczka, nie widziałam czegoś takiego wcześniej :) bardzo podoba mi się ten kolorek błękitny jest obłędny :) ciekawa jestem co stworzysz fajnego z takiej włóczki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna ta "włóczka". Zastanawiam się ile jej potrzeba żeby zrobić torbę na zakupy. Jeżeli możesz to podaj cenę tego większego motka.
OdpowiedzUsuńMoja siostra, tak jak pisała wyżej chaga, zrobiła sobie dywanik ze starych t-shirtów.
Tygrys z poprzedniego wpisu - rewelacja. Czekam aż pokażesz ten obraz oprawiony.
Pozdrawiam Awe
Duży motek kosztuje 34zł a mały 20zł.
UsuńOj czuję, że bedzie się działo!
OdpowiedzUsuńKolory włóczki śliczne i dla mnie to prawdziwa nowość, nie wiedziałam, że taka istnieje:)
OdpowiedzUsuńOj, kusisz Edytko, kusisz ;)
OdpowiedzUsuńMacałam nawet niedawno tę włóczkę w pasmanterii i myślałam, na co by mi się nadawała, ale w końcu nie kupiłam. Dobrze, że mi o "Mollie..." przypomniałaś, miałam kupić!
OdpowiedzUsuńaaaa! uśmiechnęłam się jak zobaczyłam o czym ten post :) Edytka, zajrzyj do mnie na blog, bo ja własnie o Boodles napisałam - to włóczka pokrewna Zpagetti
OdpowiedzUsuńwidzę, ze projekty drutowe/szydełkowe w wersji xxl zaczynają opanowywać blogi
w jakiej cenie jest Zpagetti w Polsce?
jestem bardzo ciekawa gamy kolorystycznej obu firm - dopiero zaczynam swoja przygodę z tym typem tekstylnej włóczki
Mollie Makes - Polish Edition - zawsze mnie zastanawialo czy wydanie polskie jest przedrukiem zagranicznym czy to coś innego. W brytjskiej wersji MM najwiecej jest szycia, chciałabym aby dawali więcej haftu :)
Ciekawa ta włóczka bardzo, nie widziałam takiej wcześniej. Kiedyś robiłam na drutach, może warto sobie przypomnieć...
OdpowiedzUsuń