poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Co u mnie na warsztacie:)

Mam zaczęte trzy prace, nie licząc UFOków. Wszystkie trzy są w toku i robię je równocześnie.
Koc robię codziennie po kilka elementów, a haftuję albo jeden albo drugi obrazek:)
Pierwszym haftem jest mega kolorowy pies. 
Sama nie wiem czemu akurat padło na tego psa. Chyba przez te kolory. Psa nigdy nie haftowałam. Jedynie na obrazkach Anchora mam damy z psami. Ale one są tam malutkie. A to jest jednak konkretnej wielkości psia głowa, bo całego nie będzie:)
Wzór znalazłam w internecie. Nie wiem co to za firma. Widziałam też inne zwierzaki, ale tylko psa widziałam na szarym tle i dlatego tak mnie urzekł:)


Psa haftuję na szarym Belfaście pojedynczą nitką muliny DMC.
Początkowo zaczęłam podwójną, ale jakoś mi się to wydawało za grubo i nie ładnie.
W sumie często wyszywam na Belfaście dwoma nitkami muliny, ale jakoś te kolory mi się w takiej grubości nie podobały.
A tak ma to wyglądać po skończeniu:)



Dziewczynka Gorjuss też pomału rośnie.
Haftuję ją na Aidzie 14ct, która była w zestawie. Fajnie wychodzi i nie ma jakiś strasznych prześwitów. Moim zdaniem jest OK. Bardzo fajnie się nad nią pracuje. Czysta przyjemność:)


Chyba najprzyjemniej w tej chwili robi mi się ten kocyk z szydełkowych elementów:)
Zdradzam igłę na rzecz szydełka:))
Może nie jest to jakieś super "dzieło", ale mnie i co najważniejsze, mojej córce się podoba, bo to dla niej robię ten koc.

Sama wybrała takie kolory.
Koc robię ze 100% bawełny od Alize.
Nawiasem mówiąc mam ją dostępną u siebie w pasmanterii w różnych kolorach.
Przy okazji troszkę autoreklamy:)
Ciekawa jestem ile mi zejdzie z tym kocem. Rozmiar nie jest jeszcze do końca ustalony. Na razie po prostu robię. Po skończeniu elementów będzie jeszcze obrobiony na około. Tak do końca nie wiem jak to zrobię, ale jakiś plan jest:) Wciąż się uczę!
Jeden dopiero co zaczęłam a już mam pomysł na drugi:) Tym razem dla siebie.



Jak widać każdą wolna chwilę wykorzystuję na maksa! Przydało by się ich więcej:)
 
Pa!
 
 

środa, 20 kwietnia 2016

Praga

W zeszłym tygodniu, od czwartku do niedzieli bawiłam w Pradze:)
Wybrałam się z mężem na taki krótki wypad z okazji 20-tej rocznicy ślubu:) W sumie pierwszy raz w życiu nie zabraliśmy córki na wyjazd. To była taka mała podróż poślubna "dwadzieścia lat później":)
W takiej typowo poślubnej nigdy nie byliśmy.
Przez te cztery dni zeszliśmy Pragę w szerz i wzdłuż. Do dziś bolą mnie nogi i kręgosłup od chodzenia:) Pogoda była w sam raz. Było super!
Stara Praga jest piękna z jej urokliwymi i zabytkowymi kamieniczkami oraz innymi zabytkami.
Parę wybranych zdjęć:

 












 Odwiedziliśmy w Pradze jedno z dwóch muzeów figur woskowych. Uśmialiśmy się tam strasznie.
Trochę pozowałam ze znanymi postaciami:)



 
 
Butelkę na stoliku zostawił poprzedni pozujący:))
Szklanki były przyklejone do blatu:)

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wyczaiła jakiejś pasmanterii :)
Znalazłam jedną jedyną w tej części Pragi w Centrum Handlowym Palladium.
W środku było mi jakoś głupio robić zdjęcia. Zrobiłam z zewnątrz.
Sam sklep jakoś nie rzucił mnie na nogi. Jedynie guzików to im zazdroszczę, bo całą ścianę guzikową mieli i nici Gutermann:) Mulina DMC po ok.5zł za motek. Ale u nas w Galeriach Handlowych też jest droga.
Na wystawie stała duża szafka DMC. Pierwszy raz widziałam ją "na żywo".





Ach, te nici:)


Kilka szpulek kupiłam, takich grubszych nici. Widziałam u Rosjanek na blogach jak właśnie takimi robią back stitche. Też spróbuję:)


Księgarnie też odwiedziłam. W wiadomym celu:) Mąż trochę marudził, ale dzielnie mi towarzyszył:)
Jeśli chodzi o czasopisma, to muszę przyznać że Czesi coś mało ich mają. U nas w Empiku to co najmniej kilka dużych regałów ich jest na każdy temat. A tam, w takim odpowiedniku Empiku, znalazłam trzy małe regaliki za paniami w kasie:)  Nie dane jest tam przeglądanie:) Ale w sumie jeśli chodzi o robótki ręczne to nic ciekawego nie było. Zagranicznych (angielskich) gazetek ani jednej.
Na półkach było dużo książek poświęconych robótkom na drutach, szydełku i do szycia na maszynie. U nas jak jedna dziesiąta tego jest to już sukces. Do haftu znalazłam jedną i to do hardangera.
Do krzyżyków nic nie było.
Kupiłam dwie książeczki. Jedna jest z samymi wzorami na zygzakowate koce i inne drobiazgi, bo kiedyś taki zrobię:) Przynajmniej mam taki plan:)

n

A drugie wydanie to szydełkowe gwiazdki. Moje kolejne wyzwanie na przyszłość:)
W książce jest 100 wzorów na gwiazdki, a ja po dokładnym kilkakrotnym przejrzeniu doszłam do wniosku, że może ze cztery dam radę zrobić:) 


Jakaś wolna chwila też się znalazła od zwiedzania i postanowiłam poćwiczyć moje zdolności szydełkowe. Przed samym wyjazdem wydrukowałam schemat małego elementu szydełkowego (do zrobienia). Ku mojemu zaskoczeniu zrobiłam go bez problemu!!!  Jestem z siebie mega dumna!
Zrobiłam taką małą próbkę bo tylko taką zabrałam włóczkę. Taka cieniowana. Wszystko wyszło mi idealnie według wzoru i nawet od razu połączyłam te cztery elementy!
 
 
Moja córka tez nie mogła uwierzyć, że coś takiego udało mi się zrobić i od razu zażyczyła sobie koc do swojego pokoju:) Wczoraj zaczęłam:)  W niedługim czasie pokażę co już zrobiłam.
 
Pozdrawiam gorąco!
U mnie strasznie zimno :(
 
 
 
 
 
 
 

wtorek, 19 kwietnia 2016

Mulina DMC Coloris

Wreszcie doczekałam się na dostawę muliny DMC Coloris! 
Dostałam wszystkie 24 kolory. Oczywiście po jednej sztuce z każdego koloru przygarnęłam:)
Myślę, że w niedługim czasie coś tą muloną wyhaftuję. Jakiś drobiazg. Tylko na jaki kolor mam się zdecydować jak wszystkie takie piękne?:)
 
 
 
 
Każdy kolor ma swoją wyjątkową nazwę:

4500  orlik ogrodowy
4501  polne kwiaty
4502  kamelia
4503  glicynia
4504  hortensja
4505  wrzos
4506  wiosna
4507  bugenwilla
4508  oszroniony widok
4509  granitowe wybrzeże
4510  klon
4511  babie lato
4512  USA
4513  Londyn
4514  Wenecja
4515  Paryż
4516  tort szwardzwaldzki
4517  chochlik
4518  wiejska posiadłość
4519  dzwonki św.Mikołaja
4520  świąteczna opowieść
4521  wielka przestrzeń
4522  kanadyjska noc
4523  północny wiatr







W tej chwili mam dostępne wszystkie kolory. Mulina Coloris nie ma jakiejś specjalnej ceny. Jest w cenie podstawowej muliny DMC. U mnie w pasmanterii kosztuje 3,20 za motek.



wtorek, 12 kwietnia 2016

Cross Stitcher 304

Bardzo się cieszę, że sowa, w której się zakochałam, też Wam się podoba. Chciałabym ją od razu zaczynać, ale niestety dzień nie jest z gumy i muszę skończyć to co zaczęłam i dopiero zabiorę się za nią. Na razie leży i spogląda na mnie tym jednym okiem. Kusi, oj kusi:)
Dziś wrzucam zdjęcia z najnowszego numeru Cross Stitchera. 
Ja nie wiem gdzie ten czas tak ucieka. Mam wrażenie, że dopiero co pokazywałam nowy numer a tu już nowszy. Masakra!
Akurat to wydanie niczym mnie nie urzekło. Jest parę propozycji, które bardziej mi się podobają, ale nic po za tym. Zresztą same rzućcie okiem.









Coś na urodziny Królowej:)



Dziwna metryczka. Na pierwszy rzut oka nie kojarzy się z typową metryczką.


Jest cały alfabet. To już coś:)
Przeważnie w gazetkach jest tylko parę liter z danego napisu.



Jedynie te ciężarówki i inne ciężkie pojazdy dość ciekawie się prezentują .






To zapowiedź kolejnego numeru. Fajny obrazek z Mini Cooper'em.  Idealny obrazek dla automaniaka.



Pa!