sobota, 5 stycznia 2013

Z archiwum XXX - biały zajączek

Ostatnio przejrzałam moje krzyżykowe obrazki i doszłam do wniosku, że mam tylko jeden w zimowej tematyce, nie licząc świątecznych kartek. Jakoś z zimą mi nie po drodze :) A tyle jest pięknych wzorów...

Kiedyś przeglądając internet wpadłam na schemat takiego ślicznego białego zajączka.
Wyjątkowo mi się spodobał i postanowiłam go wyhaftować. Do dnia dzisiejszego, niestety, niedoczekał się oprawy :P







Obrazek jest rosyjskiej firmy hafciarskiej "Złotoje Runo".






Zajaczka haftowałam na niebieskiej adzie 18ct dwoma nitkami muliny DMC oraz nitką LANA od Madeiry. Obrazek jest niewielki, 21 x 18 cm. Haftowało się go szybko i przyjemnie.






Do wyhaftowania części futerka zajączka użyłam nitki LANA od Madeiry.
Wymyśliłam sobie, że fajnie by było gdyby zajączek był trochę puszysty. Taki 3D :)
LANĘ kupiłam w HOBBY STUDIO. Efekt jaki osiągnęłam haftując tą nicią nie do końca mnie zadowolił. Miałam nadzieję, że po wyczesaniu zajączek będzie bardziej puszysty. Ale ogólnie nie jest źle. Na zdjęciach średnio to widać. Może inne kolory bardziej się puszą, albo lepiej widoczny jest ten efekt w kolorze. Muszę kiedyś wypróbować jakiś inny kolor.

Oczko zajączka wyhaftowałam czarną błyszczącą muliną DMC E310.
Na "żywo" bardziej się błyszczy :)













Nić jest bardzo fajna. Dobrze się nią haftuje. Nawinięta jest na takie szpulki.






Do wyczesywania tej nici służą specjalne szczoteczki. Efekt jaki można osiągnąć pokazany jest na zdjęciach opakowania. Szczoteczki są w dwóch twardościach. Ja najpierw użyłam tej miekszej a później tej drugiej.

Te zdjęcia pokazują baaaaardzo puszystego kota. Myślałam, że mój zając też będzię miał takie samo futerko :P
Chyba się domyślam gdzie jest błąd. Ja haftowałam pojedyńczą nitką. Bo taka była odpowiednia do dwóch nitek muliny. I taka pojedyńcza nitka ma mniej włosków do wyczesania niż np. podwójna!






Szczoteczki też są do nabycia w Hobby Studio lub u mnie w sklepie na zamówienie :)






Na tym zdjęciu, przy szczoteczce, widać jak biała bawełniana mulina przechodzi w białą LANę.






Kupiłam też przy okazji kilka innych kolorów tej nici. Może kiedyś je wykorzystam. Myślę o puszystym kotku. Może kiedyś coś wymyślę. Jakby co, to LANĘ już mam :D










Jednym z ciekawszych kolorów jest ten melanż. Idealnie nadaje się do wyhaftowania futerka jakiegoś zwierzaka.



 
 
 
Wczoraj wieczorem, przy okazji pokazania obrazka z zajączkiem, wpadłam na to by napisać coś o LANie. Do tej pory nie spotkałam się nigdzie na blogach by ktoś tą nitką haftował. Może to tylko ja akurat nie dotarłam do takich postów, a może macie jakieś swoje doświadczenia z ta nitką? Jestem ciekawa Waszych opini i doświadczeń.
 
Skończyłam już kotka. Dziś go wypiorę, wyprasuję i oprawię. W kolejnym poście pokażę efekt końcowy.
 
 
Pozdrawiam!


24 komentarze:

  1. Fajnie, ze napisalas cos o Lanie, bo od dawna mnie ona ciekawi. U mnie madeiry nie ma, wiec pewnie dopiero jak wroce to bede mogla. Choc jakos nie lubie haftowac zwierzat. Dotad chyba tylko u cinki czytalam o lanie.
    A w zajaczku dzis mi sie najbardziej podobaja sniezynki:) Zajaczki to ogolnie mi sie kojarza z tymi moimi na kapusie, ale one sa bardziej brazowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię haftować zwierzęta. Może dlatego, że żywe zwierzęta też uwielbiam i mam je zawsze od dziecka w swoim domu. Może jak będziesz miała swojego osobistego zwierza to Ci się trochę pozmieniają gusta. A kardynałki to też zwierzaki, lubisz je przecież! Ja wciąż czekam na kardynałka :D

      Usuń
    2. Dlugie zagraniczne wakacje nie sprzyjaja zwierzakom w domu, ani mieszkanie w bloku:( Ale jakos nie tesknie:P Choc kiedys mielismy akwarium z rybkami i potrafilam siedziec przyklejona do szyby i ogladac i ogladac... :)
      Z kardynalkiem sie nie martw, jeden bedzie w przyszlym tygodniu:D

      Usuń
  2. strasznie fajny ten zajączek, mam nadzieję,ze niedługo zobaczę go na żywo w pasmanterii;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zajączek na razie powędrował do pudła. Muszę znaleźć na niego ramkę to dopiero go powieszę.

      Usuń
  3. Ja tez lubię zwierzęta i podobnie jak Ty od dziecka mam jakiegoś przy sobie (często nawet więcej niż jednego jak np. teraz: królik Eliot i mysz Matylda :) ) o Lanie nie słyszałam a szkoda, bo ostatnio właśnie szukałam nici "kudłatych" do wyszycia myszy. W końcu z haftowanej myszy zrezygnowałam, bo nie miałam jak spełnić swojej "kudłatej" wizji..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do haftowania kudłatych zwierzaków można użyć też jakiejś cienkiej, kudłatej włóczki np.moheru. O ile się taką posiada :D

      Usuń
    2. No wlasnie ja moheru tez nie posiadalam a na mala mysze nie oplacalo mi sie kupowac calego motka :)

      Usuń
  4. Bardzo ładny obrazek, króliczek śliczny, a śnieżynki,wprost marzenie.
    Musi Pani go oprawić, szkoda żeby leżał w szufladzie!
    Dobrze dowiedzieć się, że są takie nici, może kiedyś się skuszę i też takimi coś zrobię. Kursik bardzo fajny!
    Pozdrawiam. M S-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że obrazek się podoba i że mogłam czymś błysnąć :))

      Usuń
  5. Pretty! I have never seen such threads that needs to be brushed =D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł!! A króliczek wygląda ślicznie:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny haft, pierwszy raz też słyszę o tej nici, dzięki za informacje,wpadło mi do głowy, żeby Puchatka wyhaftować i zobaczyć jak będzie efekt, Maluch byłby zachwycony taką poduchą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł! W ten sposób można haftować różne rzeczy:)
      Znowu Twój komentarz wyciągnęłam ze spamów :D

      Usuń
  8. Zastanawiałam się już nad postrzępieniem na haftach już od dłuższego czasu. A tu gotowa odpowiedź. Dziękuje za poszerzenie wiedzy a zwierzęta cudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję bardzo! Cieszę się, że choć trochę mój post pomógł.

      Usuń
  9. Przepiękny obrazek. Ciekawa ta mulina pierwszy raz słyszę o takim typie. Jestem ciekawa jak wygląda to w rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! W rzeczywistości to ten biały haftowany pojedyńczą nitką na jasnym tle słabo się puszy. Pewnie haftując dwoma nitkami jakimś innym kolorem na innym tle wyglądał by bardziej efektownie.

      Usuń
  10. śliczny ten hafcik. gratuluję wytrwałości w wyszywaniu. zajączek taki słodziak a do tego ten efekt z puszystą nitką!
    nowinki hafciarskie nam przynosisz :)
    dzięki za odwiedziny na blogu i miłe komentarze.
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok i miliona inspiracji życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny ten zajączek.szkoda że u nas nie jest tak biało.Zima uciekła?

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam. Przeglądam sobie Twój wspaniały blog i szczęka mi opada coraz bardziej na wszystkie cudowne prace. Haftowałam puchatą madeirą (2 nitkami) i muszę przyznać, że wyszło super. Ponieważ nie miałam specjalnej szczoteczki użyłam czepliwej części rzepa :). Pozdrawiam serdecznie. Ksiemzniczka.

    OdpowiedzUsuń