Na obrazku pojawiło się drugie auto, dwóch gości przy zielonym samochodzie i jakaś niezidentyfikowana postać na rowerze.
Remont ulicy, przy której mieści się moja pasmanteria, wciąż w toku.
Dziś "chłopaki" szaleli koparkami centralnie przed moimi oknami :)
Dojście do sklepów to slalom pomiędzy dołami a górami ziemi. Właśnie przeszła burza z obfitymi opadami deszczu. Zastanawiam się jak ja wyjdę z mojejgo sklepu. Wszędzie błoto! Masakra!
W sklepie ciemno, co widać na zdjęciu. Dziś przez pół dnia nie było prądu, bo wymieniali jakieś kable.
Mam nadzieję, że remont ulicy wkrótce się skończy :D
Serdecznie Was pozdrawiam !
Dziękuję za odwiedziny!!!
skończy się skończy-i jak wtedy będzie pięknie;-)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że będzie pięknie :D
UsuńCierpliwości! Za to potem będzie ładnie:)
OdpowiedzUsuńSporo przybyło Paryża:)
Edytko powiedz mi kiedy Ty to wszystko robisz? Jak znajdujesz czas?
OdpowiedzUsuńFajna fura:)
Mogliby już skończyć remont ulicy bo przez to zapewne masz mniej klientów?
Pozdrawiam. M S-P
Wydaje mi się, że Paryża strasznie mało przybyło od poprzedniego wpisu. Nic nie mogę na to poradzidć. Haftuję tylko wieczorami, a w weekend wreszcie była pogoda i spędziliśmy dużo czasu na ogrodzie :)
UsuńFaktycznie, przez ten nieszczęsny remont mam o wiele mniejszy ruch w sklepie. Mam nadzieję, że jesienią będzie lepiej :)
Jak na wieczorne haftowanie to jestem pełna podziwu. Idziesz jak burza. A Ty sypiasz w ogóle????
UsuńIdziesz z tym haftem jak dzisiejsza burza-ale czemu mnie to nie dziwi?...Stali klienci nawet przez te przekopy trafią do sklepu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitam. Tak czułam że dziś zobaczę całe autko,tych gości się nie spodziewałam ;) Dużo przybyło,z tego co widzę,to jeszcze wieża i koniec.Czekam na finał. Pozdrawiam cieplutko ;))
OdpowiedzUsuńHafcik idzie do przodu. A ja solidaryzuję się z Tobą, bo na całej ulicy- ba nawet mieścinie- remontują kanalizację. Jest bosko! :)
OdpowiedzUsuńTen haft będzie śliczny, to już widać, ale mnie urzekło to dzikie oko, jest fantastyczne, nie dziwię się, że zerkasz na nie, bo wzrok przyciąga.
OdpowiedzUsuńRemontu nie zazdroszczę, życzę Ci, żeby szybko się Panowie uporali z pracą :)
Pięknie przybywa hafciku!:)
OdpowiedzUsuńRemont kiedyś z pewnością się skończy :) Super hafcik :)
OdpowiedzUsuńSuperowy hafcik:) Z wielką przyjemnością śledzę postępy:) U mnie za płotem sąsiedzi sobie szykują działkę na letnisko. Też straszny hałas i takie tam;)
OdpowiedzUsuńJuż widać że będzie świetny. Remontu nie zazdroszczę, ale myśl pozytywnie ;-)Pozdrawiam Awe
OdpowiedzUsuńWidoki na kanwie urocze:-) te w rzeczywistosci znacznie mniej:-(
OdpowiedzUsuńHaft nabiera ksztaltow ,sporo ,sporo przybylo to tylko Tobie sie tak wydaje ,ze malo.
A slonca zazdroszcze:-D
Poz.Dana
Hafcik paryski pięknie się rozwija:) Życzę szybkiego końca szaleństw na ulicy!
OdpowiedzUsuńWidzę, że za oknem prawdziwe pole bitwy :) Mam nadzieję, że nie wpływa to zbyt mocno na ilość odwiedzających Twoją pasmanterię.
OdpowiedzUsuńA hafcik z Paryżem zaczyna nabierać niezwykłego klimatu :)