Dla przypomnienia: haftuję na białej aidzie Magic Guide 18ct, dwoma nitkami DMC.
Mało przez tydzień mi przybyło obrazka, bo moje wieczory były dość krótkie w poprzednim tygodniu. Ciągle coś mnie od niego odrywało. Albo musiałam wyjść z domu, albo zabrałam się za sprzatanie :)
Back stitche robię od razu. Nie lubię ich robić na skończonym obrazku. Jak kończę haft to mam go od razu skończony w 100%.
Na dziś w zasadzie to tyle :)
Bardzo się cieszę, że moje "oko tygrysa" tak Wam się spodobało! Otrzymałam od Was mnóstwo przemiłych komentarzy :) A dzięki nim ujawniło się kilka nowych, dla mnie, blogerek robótkowych, do których sukcesywnie teraz zaglądam na blogi. Jeszcze raz bardzo dziękuję za komentarze!
Pozdrawiam !!!
Oj, wcale nie tak mało:) Zapowiada się pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak skończysz znowu będzie się czym zachwycać :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam na wielu blogach, że dziewczyny od razu w trakcie haftowania robią back stiche. Ja wolę wykończyć kreseczką :)
Pozdrawiam. Ola.
Tą wisienkę na torcie, jaką są back stitche, zostawiasz sobie na koniec :)
UsuńWtedy taka kreska czaruje, bo z plamy kolorów wyłaniają się piękne kształty.
Jakkolwiek to brzmi, ale muszę to powiedzieć: jesteś bardzo płodną hafciarką :-))) Pełna podziwu tu zawsze zagladam :-)
OdpowiedzUsuńMało???? ja bym powiedziała, że dużo :) nie wiem kiedy ja się zabiorę za NY...
OdpowiedzUsuńParyż wcześniej czy później też kupię - oba razem będą fajnie wyglądały :)
pozdrawiam
Super Ci idzie :-)
OdpowiedzUsuńJa tez zaczęłam robić backstich w czasie wyszywania i nie zostawiam ich na koniec. Wydaje mi się, że chyba tak jest szybciej
W ten sposób wydaje się tylko, że jest szybciej:) Ale dobre i to :)
UsuńEdytko,gdzie mało przybyło? Dużo, nie masz przecież wiele czasu.
OdpowiedzUsuńFajny obrazek będzie. Jak wszystkie z resztą:)
Pozdrawiam. M S-P
Już jest pięknie! To chyba dobry sposób, żeby kontury robić w trakcie, a nie na koniec pracy... będę musiałam też tak haftować, bo to chyba lepsza metoda:)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem każda metoda jest dobra jeśli właśnią z nią nam wygodniej :)
UsuńObrazek będzie świetny,a igiełka Ci się chyba pali w rękach bo moim zdaniem jest już sporo.Nigdy nie robiłam konturów od razu.Osobiście lubię robić back stitche więc zostawiam je sobie na koniec. Taki deserek :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaki deserek też ma swoje dobre strony :)
UsuńTyle krzyżyków przez tydzień to bardzo dużo =) A cały obrazek zapowiada się interesująco =)
OdpowiedzUsuńWcale nie "tylko tyle", ale aż tyle! Fura robi wrażenie :)A z tymi bachstichami mnie właśnie zastanowiłaś- to całkiem dobry pomysł aby je robić od razu- dzięki temu obrazek zyskuje "wyraz" :) Może zastosuję na mojej jarzębinowej wróżce :o)
OdpowiedzUsuńTwoja wróżka już jest śliczna, ale jak zrobisz back stitche teraz czy później to będzie cudo! Nie pokazuj jej z back stitchami bo padnę trupem z zachwytu i z zazdrości, że takiej nie mam :)
UsuńŚwietny:) Podziwiam, że robisz z czarno-białego schematu. Ja zupełnie odpuszczam takie wzory nawet jak mi się bardzo podobają. Przerasta to moje oczy i moje nerwy;)
OdpowiedzUsuńOj, a ja mam odrotnie :) Żeby haftować z kolorowego schematu to muszę się do tego, przede wszystkim, psychicznie nastawić :D
UsuńPiękne postępy!
OdpowiedzUsuńteż ten Paryż jest na mojej liście hafciarskiej:-)
Tak to już jest że nie samymi xxx człowiek żyje. Moim zadniem to i tak idzie Ci super szybko. Obrazek świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Awe
Cudny zestaw, zdolna Kobieta to i piękne krzyżyki wychodzą :) Piękny :*
OdpowiedzUsuńSporo przybyło i ślicznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPięknie Tobie idzie praca!
OdpowiedzUsuńNo calkiem sporo przybylo:-) Ja jednak czekam na ta bardziej mnie interesujaca czesc czyli wieze,wiec zycze Ci dlugasnyyyyyych wieczorow.
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Kolejny piękny haft a Pani tempa pozostaje mi jedynie zazdrościć :* Ja jestem dopiero na początku 3 kartki elfika i to bez backstitchy a to już 3 tygodnie.
OdpowiedzUsuńSzybko idzie ten hafcik. Wygląda świetnie. To racja, że jak się robi backstitch'e od razu to haft jest jakoś tak szybciej skończony. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kolorystyka! no i tempo też super!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujacy blog- haftujesz naprawde genialne wzory :) Obecny też zapowiada się ciekawie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudny. Czekam z niecierpliwością na całość.
OdpowiedzUsuńZapowiada się super, czekam na dalsze efekty :)
OdpowiedzUsuńParyż będzie boski, chyba muszę skorzystać z Twojej metody i od razu backstitche robić bo później jakoś mnie irytują a tak efekt widoczny i większa motywacja do kontynuowania haftu :)
OdpowiedzUsuńWcale nie tak mało, całkiem sporo już wyszyte!
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć takie tempo w wyszywaniu ;)
OdpowiedzUsuńSuper jak do tej pory.
Podziwiam i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękny obrazek, zazdroszczę tempa pracy :)
OdpowiedzUsuń