Zaśnieżynkowana :)

Tak jak w tytule posta jestem dosłownie zaśnieżynkowana:)  W zasadzie od tygodnia szydełkuję śnieżynki. Wymyśliłam sobie ozdoby świąteczne do dekoracji sklepu i między innymi potrzebne mi są takie śnieżynki. Dziś pokażę tylko śnieżynki.
Światło jest ostatnio do niczego, więc zdjęcia są marnej jakości:)
To bardziej klasyczne śnieżynki:

A tu takie "nowocześniejsze". Biało szare. Myślę też o innych pastelowych kolorach.

Wciąż w koszyku przybywa nowych gwaizdek.

Śnieżynki robię z takiej grubszej bawełny. To jest czeska włóczka Scarlet.

I tu mała autoreklama, można ją kupić u mnie w pasmanterii:)
A wzory czerpię z książki, którą kupiłam wiosną w Pradze.
W książce jest 100 wzorów. Ja opanowałam zaledwie kilka:)  Ale i to uważam za mój sukces!
Rok temu myślałam, że nigdy w życiu nie zrobię czegoś podobnego:)

Śnieżynki zaliczają kąpiel w łudze z dodatkiem wody.

Potem blokuję je szpilkami na styropianie i tak schną z lekka usztywniając się:)

Jak znam życie to gdy ta śnieżynkowa dekoracja będzie już zdobić moją witrynę sklepową będą pytania: "czy śnieżynki są w sprzedaży?" Hmmm, więc dla chętnych będą też w małych zestawach do kupienia.

 

Myślę, że prezentują się bardzo atrakcyjnie.

 

 Miłego dnia!!!