Dziś pokażę Wam dwa małe widoczki od duńskiej firmy Permin of copenhagen".
Małe Perminki kupiłam i wyhaftowałam już chyba z 15 lat temu. W zestawie była mulina DMC, schemat, igiełka, bardzo drobna aida, drewniane ramki i passe partout. Przyznam, że świetna sprawa, bo zaraz po skończeniu obrazka mogłam go oprawić i był gotowy. Wszystko idealnie dopasowane.
Perminki są bardzo małe. Same obrazki mają 5 x 10cm a z oprawą 12 x 17cm.
Wtedy po raz pierwszy w życiu haftowałam na tak drobnej Aidzie. Nawet nie miałam pojęcia, że to Aida 20ct. Nigdzie w opisie nie ma napisane co to za rozmiar. Dopiero jak można było u nas kupić taką Aidę to wtedy wiedziałam na czym haftowałam te maleństwa.
To był mój "pierwszy raz" na tak drobnej tkaninie i od tamtej pory uwielbiam taką drobnicę:)
A tak wyglądają oryginalne zestawy z których haftowałam.
Nawet udało mi się je w domu odnaleźć)
Jak wcześniej pisałam, każdą wolną chwilę poświęcam HAEDowi. Aktualnie jestem w połowie czwartej strony schematu. Już widać nawet głowę i kawałek twarzy skrzypaczki.
Z tą jej twarzą to miałam ostatnio zagwozdkę. A mianowicie, cała część czoła i większość skóry twarzy miało być, według zaleceń, wyhaftowane białym, iskrzącym się Kreinikiem 032.
Chyba ta jej blada twarz miała lśnić w blasku księżyca. Taki pewnie był pierwotny zamysł autora.
Na zdjęciu tego się nie dopatrzyłam choć wiedziałam, że gdzieś będzie użyty bo jest w kluczu.
Ten Kreinik ma też być na ramionach, rękach i jej dekolcie. Jak dla mnie to totalna masakra. Nie lubię takich błyszczących detali. Myślałam i myślałam czym zastąpić ten nieszczęsny świecący Kreinik i wymyśliłam, że zamiast niego użyję normalnej muliny DMC w kolorze 3865. I to był starzał w 10! Idealnie się komponuje z resztą twarzy. Wszystko naturalnie wygląda.
Jestem bardzo zadowolona z efektu! No i z siebie:D
Trochę pognieciony i są poodbijane na nim kółka od tamborka:)
Tyle go jest na dzień dzisiejszy:
Nawet zaparkowałam sobie kilka niteczek:)
Przy haftowaniu samej twarzy, a szczególnie przy oczach, spędziłam cały wieczór. Co krzyżyk to inny kolor. Cała pozostała reszta całkiem dobrze, a nawet bardzo dobrze się haftuje.
Do końca pierwszego, górnego pasa zostały mi jeszcze dwie pełne strony A4 schematu, bo jest ich w sumie 5 i pół a jestem w połowie czwartej:)
Tyle na dziś:)
Bardzo się cieszę z tego, że jednak zdjęcia z moich książek niektórym z Was pomogły w decyzji kupić czy nie.
Do mnie właśnie zbliża się burza:) Już ją wyraźnie słychać:)
Trzymajcie się! Spokojnego tygodnia!