Bardzo dziękuję za miłe komentarze.
Dziś postanowiłam uzupełnić wczorajszy wpis o zdjęcie mojej nagrody i dwóch innych prac też zgłoszonych na Wystawę.
Na pierwszy ogień rzucam zdjęcie nagrody. Na pewno jesteście ciekawe. Ja też bym była :D
Jest to baaaardzo duże pudełko od Coats'a mulin Anchor.
Do dziś jest w idealnym stanie. No o taki skarb to trzeba dbać :P
Widok na wysokość pudełka.
A w środku są cztery plastikowe tacki z przegródkami na pasemka mulin.
Już nie pamiętam czy tych cieniowanych mulin było więcej czy tylko jedna tacka, na której do dziś leżakują. Całej reszty już nie ma. Wszystkie mulinki przewinęłam na bobinki i zamieszkały w plastikowych pudełkach. Dla mnie jest to najbardziej poręczny sposób przechowywania mulin.
Dużo kolorków wykorzystałam do moich obrazków. Idealnie nadawały się do Powellowskich widoczków. Dużo mulin mi przypasowało.
Razem wszystkich mulin było 152 pasemka. Całkiem sporo.
Nagroda baaardzo mi się spodobała. I jak już w poprzednim poście pisałam, nigdzie nie widziałam w sprzedaży takiego pudła.
Widok z boku na tacki.
Nawet bok pudełka jest tak specjalnie niepołączony by można było łatwo wyciągnąć konkretną tackę.
W pudełku jest też zestaw tekturowych szpatułek, na które można przełożyć pasemko muliny.
Zapomniałam o nich całkowicie. Dziś, robiąc zdjęcia odkryłam je na nowo. Były pod tackami.
Jakoś dawno tam nie zaglądałam :P
Teraz jak patrzę na te zdjęcia to faktycznie pudełko wygląda jak nieśmigane. A dostałam je w 2005 roku:D Ma już siedem lat z hakiem.
To drugi obrazek, który został przyjęty na wystawę.
Jest wielkości kartki A-4. Wyhaftowany na aidzie 18ct szarymi odcieniami DMC.
Nitka podwójna.
Zdjęcie jakoś nie specjalnie mi wyszło. Ale widać.
Obrazek oprawiony jest w antyramę i passe partout. Nie jest to najtrafniejszy wybór jeśli chodzi o oprawę i nie podoba mi się. Kiedyś muszę kupić mu ramę. W takim stanie spoczywa w pudle i czeka na lepsze czasy:D
Wzór w formie książeczki kupiłam całe wieki temu w jakimś polskim sklepie wysyłkowym.
Mam jeszcze dwa inne schematy, też a'la grafika, ale nigdy nie doczekały się realizacji.
Wiecie jak to jest:P
A to trzecia moja zgłoszona praca na wystawę. Ta została odrzucona i mogłam zabrać sobie ją do domu. Jak na tamte czasy to była całkiem całkiem. Nie wiem czemu w zasadzie ją odrzucili. Na wystawie można było podziwiać gorsze koszmarki. Teraz w życiu bym jej nie wysłała.
Muszę się Wam przyznać, że ten obraz odnalazłam całkiem przypadkowo w szafie szukając czegoś innego. Całkiem o nim zapomniałam. Kiedyś wisiał w pokoju u córki. No właśnie kiedyś.
Dorastając wyrzucała z pokoju zgodnie ze zmnieniającym się gustem kolejne obrazki :metryczkę, wróżkę, alfabecik czy właśnie aniołki.
Ale teraz dzięki temu wpisowi mam wszystko w jednym miejscu.
O ostatniej wystawie, zeszłorocznej już pisałam. Wysłałam na nią moje trzy HAEDy.
Pomiędzy nimi była jeszcze jedna wystawa. Ale o niej napiszę innym razem. Trzeba dawkować sobie wspomnienia. Na niej też pozbierałam różne nagrody. Pochwalę się znów za jakiś czas :D
Pozdrawiam! Trzymajcie się ciepło!
O jeju! Jaka super nagroda:) I jeszcze masz probnik kolorow Anchora. Tylko tego przewijania na bobinki nie rozumiem:P Ale kazdy ma jakies skrzywienie:P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa praca w szarosciach, a aniolki wcale nie takie zle:D
To czekam na kolejna relacje:)
Ooooo ta dłoń z kulą to rewelacja. Mam ją w planach do wyszycia, ale powiem szczerze, że trochę się bałam że schemat nie odwzoruje etapu końcowego a tu proszę pięknie wyszedł.
OdpowiedzUsuńJak nic w przyszłym roku postaram się do niego przysiąść.
Nagroda wspaniała!
OdpowiedzUsuńCudo, też bym tego nie "tykała" , pięknie!
OOO jakie cudowne pudełeczko! A obrazy jak zwykle-magiczne!
OdpowiedzUsuńOd widoku cieniowanych multikolorowych mulin dostaję małpiego rozumu;) Piękny prezent! A ten w tonacji szarości obraz jak pomyślę że jeszcze na 18stce... Szacuneczek!
OdpowiedzUsuńNagrodę dostałaś naprawdę wspaniałą, każda hafciarka chodziłaby na rzęsach po takim wyróżnieniu. Co do aniołków które odrzucili z wystawy, to niestety mieli rację, bo mimo, że są słodkie, są też bardzo pospolite (ja osobiście uwielbiam wszystkie anioły). Natomiast twoje pozostałe prace są oszałamiające, koty mają oczy jak "żywe", a ta grafika też jest piękna. Co Ty masz tam jeszcze w tych szafach poukrywane? Przyznaj się. Już mnie skręca z ciekawości dokąd wysłałaś swoje prace i jakie konkursy jeszcze zaliczyłaś. Świadczy to o wszystko o tym, że jesteś hafciarką, która wielokrotnie potwierdziła swój talent. Może i ja kiedyś spróbuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwspaniała nagroda! przepiękna! a prace cudne, bardzo podoba mi się ta grafika!
OdpowiedzUsuńchyba odwiedzę Twoją pasmanterię, bo to oferują pobliskie pseudo pasmanterie nie robi specjalnego wrażenia :/ kupuję wszystko w internecie, ale fajnie czasem pooglądać "na żywo". z Siemianowic do Będzina nie tak daleko w sumie :)
Bardzo fajny ten prezencik. Ja chyba też wole trzymać muline nawiniętą na bobinki.
OdpowiedzUsuńNagroda wspaniała!!Tak jak mówiłyśmy-niektóre muliny, włóczki, papiery, tasiemki* (każdy zaznacza swoje;-)) są tylko do podziwniania-innych można użyć;-)
OdpowiedzUsuńgratuluję nagrody-w pełni zasłużona bo haft przepiękny!!!
korzystając ze sposobności zgłaszam też wniosek o sprowadzenie do pasmanterii bawełnianych włóczek w pięknych soczystych kolorach(50g-75m i 50g-125m)-no przecież to grzech zamawiać w internecie kiedy takie klimatyczne miejsce mam pod nosem!!!!
o rety, zadziwiasz mnie! przepiękne prace wybrałaś, dużo czasu musiałaś poświęcić na ich przygotowanie... no i ta nagroda! gratuluję!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna nagroda. Ty to masz olbrzymie doświadczenie:)
OdpowiedzUsuńSpóźnione gratulacje..hafty rewelacyjne.... :) ciekawe co jeszcze znajdę u Ciebie- że to niby takie stare..,że w pudle zapodziane leżało..... :)
OdpowiedzUsuń