Jakiś czas temu firma De Agostini napisała do mnie maila z zapytaniem czy nie podzieliłabym się informacją na temat ich nowej kolekcji z moimi czytelniczkami.
Ich nowa kolekcja to "Simple Stylish. Robótki na drutach". Firmę De Agostini dobrze znam, zresztą jak większość z Was. Kilkanaście lat temu prenumerowałam ich kolekcję "Ładne i proste hafty krzyżykowe". Byłam nią, jak na ówczesne czasy, zachwycona.
Zgodziłam się na opis kolekcji na moim blogu i dostałam pocztą dwa pierwsze numery wraz z załączonymi włóczkami, bambusowymi drutami i igłą do zszywania dzianin.
Do pierwszego numeru załączono dwa małe motki włóczki, bambusowe druty rozm.4 i igłę.
Najpierw pokażę Wam jak została zapakowana przesyłka, bo nie sposób o tym nie wspomnieć:)
Pudło, jak na dwie gazetki, było bardzo duże i jakże stylowe:)
Jak podniosłam jego wieczko to zobaczyłam pięknego, wyklejanego kota. Ponoć to praca zespołowa wydawnictwa. Kocur jest prześliczny. Ależ to była niespodzianka!
A teraz co możemy znaleźć w kolekcji "Simple Stylish. Robótki na drutach":
W środku wydania możemy znaleźć bardzo ciekawe i łatwe instrukcje ściegów czy pomysły na ozdabianie różnych rzeczy wyrobami na drutach.
Lisek jest fantastyczny!
To kolejny, drugi numer kolekcji. Do niego też były załączone dwa motki włóczki.
Do kolekcji załączona jest włoska włóczka BBB 25g/50metrów, 50% wełny i 50% akrylu.
Całkiem fajna jakościowo. Idealna do bambusowych drutów w rozm.4, które też są w zestawie.
Druty mają 26cm długości, czyli są dużo krótsze od klasycznych, 35cm drutów i idealnie sprawują się przy małych projektach.
A oto co zrobiłam z włóczki załączonej do gazetek.
Jako pierwszy zrobiłam mini kocyk dla Goldiego, naszej fretki. On bardzo lubi się przykrywać, więc kocyk już mu służy.
Kocyk zrobiłam ściegiem ryżowym i dowiązałam do niego kilka pomponów. Pompony zrobiłam według instrukcji z kolekcji. Nawet nie wiedziałam, że tak szybko i łatwo pompony można zrobić przy użyciu widelca:)
Kocyk jest mały, ma 25x35cm. Taki tylko do przykrycia dla Goldiego:)
Tu nasz futrzak:) Ciężko mu zrobić jakieś dobre zdjęcie. Dwóch sekund bez ruchu nie usiedzi:)
A z ostatniej, czwartej włóczki zrobiłam ocieplacz na kubek termiczny, który mam od Ariadny.
Kubek jest w zasadzie nijaki, ale w tym ocieplaczu to wygląda już całkiem, całkiem.
Ocieplacz zrobiłam według instrukcji z pierwszego w wydania kolekcji. Tylko troszkę szerszy, bo i kubek mam wyższy. Dodałam tylko wzorek wyhaftowany innym kolorem włóczki, też według instrukcji z kolekcji. Guziki to już mój dodatek:)
Kolekcja "Simple Stylish. Robótki na drutach" jest idealna dla osób, które zaczynają swoją przygodę z drutami czy podobnie jak ja mają słabe pojęcie co i jak czasem zrobić:)
Ja zamówiłam sobie prenumeratę tej kolekcji. Przesyłkę mam otrzymywać raz w miesiącu.
I w każdej chwili można z niej zrezygnować.
Zeszyty kolekcji można też kupić w Empikach, kioskach i salonikach prasowych.
Więcej o samej kolekcji i warunkach prenumeraty możecie poczytać na firmowej stronie firmy
De Agostini "Simple Stylish. Robótki na drutach" .
Edytko- skutecznie mnie zachecilas do prenumeraty! Kręciłam się wokół tych gazetek od jakichś dwóch tygodni i nie wiedziałam, czy kupic, bo zafoliowane i brak wglądu we wnętrze. Widze jednak ,ze dużo praktycznych informacji nawet dla osoby umiejącej w stopniu srednim uzywac drutów- czyli takiej jak ja ,stad grzecznie zamawiam prenumeratę. Dziekuje !!! ;-) pozdrowionka dla Ciebie, fretki i kocura!!!
OdpowiedzUsuńFutrzaka masz cudnego:) Fajny ten ocieplacz na kubek:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad kupnem gazetki, bo nie mam pojęcia o robieniu na drutach, a chciałabym się nauczyć. Jednak po przeczytaniu komentarzy na fb, zniechęciłam się. Dziewczyny pisały, że jeśli nigdy nie miało się kontaktu z drutami to gazetka zbytnio nie pomoże. Po Twoim poście zaczęłam jednak znów rozważać kupno...
OdpowiedzUsuńA fretka jest cudna. Marzy mi się taka, jednak mój mąż jest przeciwny. Musiałam się zadowolić pięcioma szczurzycami i kotem :)
Szczurzyce też fajne. Miałam kiedyś jedną. Bardzo mądre zwierzątka.
UsuńA ja powiem tak, odradzam. Zdecydowanie odradzam. Specjalnie kupiłam tą gazetę i to jest gazeta pisana dla regionu w stylu Ameryki Południowej. Lepiej kupić po prostu ksiazkę polskiego autora i nauczyć się stylu europejskiego niż uczyć się tego co jest w tych gazetkach. Kto słyszał aby zamiast uczyć wyrabiania wzoru na drutach kazać go wyszywać albo nitkę wodzić na prawym palcu i za każdym razem narzucać ją na palec? W ogóle gazetki tego typu to tylko wyciaganie pieniędzy i więcej o robocie na drutach nauczycie się z kanału Intensywnie kreatywna na youtube niż z tych wynalazków. A łasić się na dodatki? No cóż. Co kto woli. Ale ze znajomymi robótkującymi na drutach sporo rozmawiałyśmy o tej gazecie i wszystkie mamy takie samo zdanie - tylko mocno uparta osoba będzie w stanie się z tych wynalazków czegoś nauczyć i nauczy się robić to inaczej niż u nas. Szkoda wywalać tyle pieniedzy na coś takiego. Lepiej kupić porządną książkę.
OdpowiedzUsuńWyszywanie wzoru już dawno temu widziałam w jakiejś książce i sama kiedyś taki sweterek córce zrobiłam. To było 16 lat temu i efekt był świetny. Wrabianie wzoru jest dla osób już zawansowanych, bo nie jest to proste. Też próbowałam kiedyś żakardowy wzór robić.
UsuńOczywiście, że robić na drutach można nauczyć się z różnych źródeł. Nie koniecznie trzeba kupować taką kolekcję. Jest ona jedną z możliwości jaką teraz można znaleźć. Jak ja się uczyłam robić na drutach to jeszcze nie było internetu i uwierz mi nie z każdej książki się to da zrobić. Już to przerobiłam:)Niektóre wzory są bardzo nieprzystępnie opisane.
Zresztą obecnie na rynku nie ma wyboru jeśli chodzi o takie wydania. Jest to jedyna propozycja. Jeśli Pani jest zaawansowana, jeśli chodzi o robótki na drutach, to to wydanie faktycznie może się Pani wydać niepotrzebne, ale dla osób takich jak ja wydaje się świetne.
A jeśli chodzi o sposób samego robienia, czyli trzymania drutów czy nitki to każdy robi to w sposób dla siebie najwygodniejszy i inny. To samo jest jeśli chodzi o haft krzyżykowy, a w tej materii jestem już bardzo doświadczona:) Każdy inaczej zaczyna nitkę, czy robi krzyżyki w inną stronę i na innych tkaninach. Nie jesteśmy wszyscy od linijki:)
Myślę , że dla poczatkujących jest w sam raz ;-)
OdpowiedzUsuńAle je ,,niedrutowa" jestem ;-)))
Ja niedrutowa i nie szydełkowa.Próbowałam się nauczyć szydełkiem z podobnego wydawnictwa, było niedawno w kioskach, ale durna jestem. Muszę mieć żywego nauczyciela, który 10x powtórzy jeden ruch.
OdpowiedzUsuń"Żywy nauczyciel" jest najlepszy. To nie podlega nawet dyskusji.
UsuńPomysł na ocieplacze do Hunterów super! Normalnie są bardzo drogie, a tak można samemu zrobić i to jeszcze lepsze niż te oryginalne! Ciekawe czy każdemu tak przystroją pudełko;))) plus za inwencję:)
OdpowiedzUsuńTo pudełko to raczej tak dla mnie, w drodze wyjątku:)
UsuńWiem, wiem, fajny gest!:))
UsuńJeszcze dodam, że futrzak jest super, a kocyk zrobiłaś mu śliczny:)
Ja jakoś nie jestem takim gazetkami zauroczona, kiedyś zaczęłam kupować "Robótki na drutach" tyle że to było chyba z wyd. Hachette... pierwsze numery spoko, dodatki też, włóczka nawet fajna jednak z numeru na numer włóczka była coraz gorszej jakości... Też zaczęłam jako początkująca i powiem tyle, zamiast wydawać kasę lepiej pogrzebać bo w necie jest mnóstwo fajnych opisów i filmów jak i co na drutach zrobić. Ale to tylko moja opinia. Ciekawa jestem co dostaniesz w kolejnych numerach. Ja na pewno się już nie nabiorę na te piękne okładki i dodatki ;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy. Jak mi się nie będzie to już podobać to po prostu zrezygnuję.
UsuńSzczesciara jesteś z tym spersonalizowanych pudelkiem. Futrzak świetny. Ja się nie skuszę na te gazetki, wolę szydełko. Ale Twoje prace piękne, bardzo staranne, nie wyglądają na pracę amatora. Pieknie wszystko zaprezentowałaś.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńAle ja jestem taki wieczny amator. Baaaardzo powoli rozwijają się moje drutowe umiejętności. Ale fakt, czy na drutach, czy na szydełku wszystko wychodzi mi równiutkie. Ale to chyba lata haftowania robią swoje:)
A moj pierwszy numer od roku w pudle lezy hihi
OdpowiedzUsuńA Ty juz tyle zdzialalas,szok :)
Poz.Dana
No to Goldi Pańcie chwali, taki kocyk to tylko do pozazdroszczenia. Wydanie, co kto lubi i czego potrzebuje i tu nie ma nad czym się rozwodzić, ale pudło wyszykowali- pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne opinie o tej serii i chyba Twoja jest pierwszą pozytywną :) ale pudło faktycznie rewelacja. I ta panterka w środku mmmmm :P
OdpowiedzUsuńDe Agostini to wloska firma i na tutejszym rynku ta kolekcja gazetek pojawia sie cyklicznie, wraca ja bumerang. Nawet kilka razy probowalam kupowac pierwsze numery, bo kosztuja zazwyczaj 0,99 centow. Niestety mnie robienie na drutach denerwuje zamiast relaksowac i porzucam prace po jednym wieczorze. Ja mialam 3 nauczycielki w domu mama, babcia i prababcia wiec do zadnej ksiazki ani gazety nigdy nie zajrzalam:) Co do metody przedstawionej w tej gazecie to jest typowo wloska, tutaj wlasnie tak robia na drutach. Jeden trzymaja sztywno pod pacha a drugim narzucaa oczka. Moim zdaniem bardzo smiesznie to wyglada. Kiedys pokazalam mojej znajomej jak sie robi na drutach w naszych stronach- zdziwiona byla bardzo i wydawalo jej sie to niewykonalne:) Chcialabym kiedys miec koc zrobiony na drutach ale chyba zatrudnie do tego moja mame jak juz pozwola jej przejsc na emeryture:)
OdpowiedzUsuńSuper post! Jak tylko widzę reklamy tej serii w telewizji myślę aby zacząć kupować, ale nie wiedziałam czy warto. Teraz poważnie pomyślę nad prenumeratą, bo zawsze chciałam lepiej na drutach pracować :)
OdpowiedzUsuńMam i ja, dziś zakupiłam sobie drugi numer - na poprawę humoru po bardzo ciężkim dniu.
OdpowiedzUsuńNa razie zdążyłam zrobić tylko trochę pierwszego kwadratu. Dla mnie priorytetem jest jednak haft krzyżykowy.
Przesyłka zapakowana przepięknie, widać że dobrze wczytali się w Twojego bloga Edytko i redakcja naprawdę się postarała, wiedzą że kochasz kociaki :D te drewniane druty bardzo mi się podobają i jak zacznę przygodę z drutami to chyba zabiorę się za takie duże i drewniane :D są super i praca powstaje na takich drutach szybciutko ;) fajna gazetka.
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać ze kocyk dla fretki wyszedł super...od razu przypomniał mi się mój fred, kiedyś mieszkał u mnie taki sam śmieszny zwierz oj było wtedy bardzo wesoło :) mój fred też lubił się zawijać w szmatki.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post, bo się właśnie zastanawiam czy skusić się na tą kolekcje czy nie..., fajnie że wełna to nie zwykły akryl. A to co Ty już wyczarowałaś na swoich drutach jest świetne, kocyk dla Goldiego jest śliczny, (ale urocze z niego stworzonko!) a ocieplacz na kubek super !!!
OdpowiedzUsuńJa również zdecydowałam się na prenumeratę. Zwierzaczka masz fajniutkiego, kocyk w sam raz dla niego :) Ocieplacz na kubek super!! Ja na razie dziergam kwadraciki na narzutę :). Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAle słodki kociaczek :)
OdpowiedzUsuńTez sobie kupilam, na odsteresowanie po pracy i ciezkim dniu. Tylko jeszcze nie mialam czasu na praktyke. A prenumerate to sobie zwykla wykupilas czy z segregatorami lub gratisami dodatkowymi? Tak sie zastanawiam i nie wiem co zrobic/wybrac? Pewnie przesylka bedzie jak juz w kioskach pojawi sie ostatni z 4 numerow:P
OdpowiedzUsuńKupiłam standardową prenumeratę i chyba zaznaczyłam opcję z segregatorami. Tej opcji premium nie brałam, bo włóczek w swoim sklepie mam pod dostatkiem, więc nie jest mi takowa potrzebna. Nie wiem jak długo czasowo będę prenumerować tą kolekcję. Wszystko zależy od tego co będzie w tych zeszytach.
OdpowiedzUsuńGazetka świetna ale raczej, nie w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńDruty podziwiam...ale wyłącznie ,w dłoniach koleżanek ;)
Zachwyciła mnie natomiast sama oprawa paczki..była dokładnie taka, jak ją opisywałaś Edytko :)
Uściski :)
ps.Goldi marzenie :D
Fantastyczna mini kołderka dla fretki:) ja nie drucikowa więc chyba sobie odpuszczę prenumeratę:)
OdpowiedzUsuńZwariowałam na widok Twojego zwierzaczka :) Jest cudowny. I jeszcze Twoja wzmianka, że lubi się przykrywać ...<3 :)
OdpowiedzUsuńGazetka fajna, ale czasowo to ciężko by było ogarnąć :)
Ja też sobie zaprenumerowałam tą kolekcję. Zresztą w regulaminie jest napisane,że można w każdej chwili zrezygnować.A futrzak jest przecudowny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też kupiłam :)
OdpowiedzUsuńWitam , ile numerów otrzymała pani w pierwszej przesyłce?
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze numery.
Usuńach bo na stronie pisze że 1. przesyłka – 29,97 zł (zawiera numery: 1, 2, 3 oraz prezent)
UsuńTo zależy od jakiego numeru zaprenumerujesz. Ja mam prenumeratę od 3 nr i mam w jednej przesyłce otrzymywać cztery numery. Z pierwszą przesyłką mam otrzymać torbę na robótki i licznik rzędów.
UsuńSama zastanawiałam się czy kupić, ale widzę, że można ciekawe rzeczy zrobić, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie w ten sposób prenumeruję już ponad 2 lata Szydełkowanie jest proste. Raz w miesiącu dostaję przesyłkę z 4 numerami i mimo różnych opinii z jakimi się spotkałam jestem zadowolona z tej kolekcji.
OdpowiedzUsuńAgata
Prace wykonałaś piękne, ale też nie jestem zwolenniczką takich wydawnictw. Niewiele się z nich można nauczyć, a kosztują naprawdę sporo w stosunku do tego, co oferują. Tym bardziej, że internet oferuje nam obecnie naprawdę wiele bezpłatnych kursów dla początkujących. Jak dla mnie - kompletnie wyrzucone pieniądze.
OdpowiedzUsuńIm wiecej opinii czytam na temat tego pisma tym bardziej utwierdzam sie w swoim przekonaniu... Nie warto tracic pieniedzy, w internecie jest dużo ciekawych blogów na których są świetne instrukcje, zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych. Reklama kusi ale warto trzeźwo podejsc do sprawy, według mnie zdecydowanie forma góruje nad treścią...
OdpowiedzUsuńJa jestem w robótkach ręcznych na etapie zaawansowanej, robię duzo pięknych rzeczy ale gazetkę kupiłam by sprawdzić jakość włóczki. Najbardziej zainteresowało mnie to iż zrobiłaś pompony na widelcu. Czy mogłabyś przybliżyć jego wykonanie, tego jeszcze nie robiłam i nie wiem jak do tego się zabrać, ew. napisz proszę w którym kolejnym numerze była instrukcja :) pozdrawiam i z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńOdradzam wszystkim prenumerate tego pisma. Policzcie ze kosztuje to kilkaset zlotych i zastanowcie sie czy gazetki za ponad tysiac zlotych bo 99 numerow razy ok. 15,00 zlotych to wychodzi blisko 1500,00 zlotych. Trzeba byc kompletnym kretynem zeby dac za to tyle kasy
OdpowiedzUsuń