Leżaczki od Anchora - skończone !!!

Kalendarzowa zima w pełni, a u mnie na tamborku lato:)
Jeszcze przed Nowym Rokiem udało mi się skończyć xxx w leżaczkach, ale back stitche robiłam już w ostatnim tygodniu. Co dzień po trochu:)  Ramkę już miałam, bo kupiłam dwie jednakowe dużo wcześniej. Moim zdaniem pięknie się prezentują :) U mnie lato w pełni !!!

Oba razem jeszcze lepiej wyglądają:)
Od samego patrzenia robi się cieplej! A kolorki są wręcz obłędne!
Obrazki powieszę u siebie w pasmanterii. Muszę jakieś "przemeblowania" na ścianach zrobić:)

Ostatnio miałam od klientek kilka pytań odnośnie ilości muliny w zestawach. Czy to co dają wystarcza do wyhaftowania obrazka?
Tym zdjęciem chciałam pokazać, że nie ma się czego obawiać. Tyle zostało mi muliny Anchor po wyhaftowaniu obu obrazków. Niektóre kolory się dublowały, więc nawet kilka motków muliny zostało mi w całości. Haftowałam na Aidzie 16ct, która była w zestawie. Nic nie zamieniałam.

 Parę dni temu zaczęłam dinozaury z zestawu Bothy Threads zakupionego w Casa Cenina.
Mają być prezentem dla małego dinozauromaniaka. Mam czas do czerwca, ale już je haftuję.
W zestawie była niebieska aida 14ct a ja ją zastąpiłam, też niebieską, ale aidą 16ct.
Wolę drobniejsze krzyżyki. W zestawie jest mulina Madeira, którą haftuje się tak samo dobrze jak DMC czy Anchor.
Mam już prawie połowę dinozaurowej ekipy:)  Obrazek haftuje się bardzo przyjemnie, podobnie jak wszystkie obrazki Bothy Threads. Przynajmniej ja mam takie odczucia.
Back stitche robię od razu. Tu wszystkie robione są czarnym kolorem muliny i są to krótkie odcinki.

 

Tak ma wyglądać obrazek po skończeniu. Jest to zdjęcie z zestawu. Widać, że kolory trochę się różnią od tych ze zdjęcia. Trochę dziwne, ale często to zauważam. I od dawna uważam, że wyhaftowane obrazki z zestawów lepiej wyglądają niż na zdjęciach z tych zestawów.

 

A na koniec dzisiejszego postu muszę Wam pokazać jaką śliczną kartkę z życzeniami świątecznymi dostałam od Iwonki. Kartka coś podejrzanie długo szła:)  Myślałyśmy, że już się gdzieś zgubiła. Całe szczęście nie!  Późno, ale dotarła. A że nie załapała się na grupowe zdjęcie kartek to teraz ją pokazuję.
Jest śliczna!!! Jeszcze raz Iwonko dziękuję!

A ta choineczka, gwiazdki i prezencik! Obłędne!
Wszystko bardzo drobniutkie i misterne bo wyhaftowane na aidzie 20ct.

Myślę, że kolejnym razem pokażę już skończone dinozaury, bo szybko mi ich przybywa.
Po nich wracam do konia z karuzeli:) Zbyt długo już leży w szufladzie.

Pa!