Poduszka wylądowała dziś na czerwonej kanapie w sklepie.
A to oryginał, na którym się wzorowałam. Wyszło mi prawie identycznie :)
Dodałam 10 krzyżyków na pniu drzewa, by było troche "wyższe".
Na zdjęciu z Cross Stitchera dopatrzyłam się wszytej po bokach pomarańczowej wypustki.
Postanowiłam wszyć do mojej poszewki taką samą. Stwierdziłam, że fajnie będzie to wyglądać.
Przód poszewki wyhaftowany jest na lnie Belfaście, a na tył dałam drobniutki len, prawie w identycznym kolorze, który kiedyś kupiłam z metra w sklepie z lnem w Katowicach.
Na tym zdjęciu widać Belfast nad pomarańczową wypustką, a pod nią jest ten drobniutki len.
W zasadzie całą poszewkę uszyłam ręcznie bo poprztykałyśmy się z maszyną do szycia i strzeliła mi focha :) I w zasadzie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Myślę, że ręcznie wyszło mi to o niebo lepiej niż jakbym uszyła to na maszynie. Miałam niezłą zagwozdkę jak wszyć tą wypustkę by wyglądała przyzwoicie. Według mnie wyszło całkiem, całkiem. To nie jest wybrany fragment. Tak obszyta jest cała poduszka. Jak dla mnie super!
Z tyłu poszewkę uszyłam na tzw. zakładkę. Bez wszywania zamka.
Tą część zaczęłam szyć na maszynie. I tu dokładnie widać co ona wyprawiała. Pod spodem szew jest jeszcze gorszy. Mój ręczny szew wygląda lepiej. Chyba coś z naprężeniem nitki było nie tak. No nie wiem. Nie zabardzo się na tym znam. Jak ostatnio na niej szyłam wszystko było ok. Więc nie wiem co jej odbiło :)
I jeszcze kilka zbliżeń :)
Poduszka jest baaaardzo wiosenna.
Teraz ostro wzięłam się do pracy nad angielską skrzynką pocztową. Już czas najwyższy ją skończyć, bo mam w głowie kolejne plany i pomysły :)
Super wyszła:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWyszła super, wypustka dodaje uroku. Hmm, ja chyba ręcznie nie dałabym rady jednak uszyć jaśka :) a z maszyną też się jeszcze nie zaprzyjaźniam.
OdpowiedzUsuńRęczne szycie poszło mi nawet szybko :) I się tak nie zdenerwowałam jak przy maszynie :)
UsuńPrześliczna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mojego spisu blogów HANDMADE :)
http://spis-blogow-handmade.blogspot.com/
Dziękuję bardzo!
UsuńPoduszka świetna. Ja zaczynam dopiero zabawę z szyciem, tzn chciałabym mieć parę poduszek ale nie wiem jak się za to zabrać. Czy mozesz mi udzielić jakiś instrukcji, np rysunkowych jak etap po etapie zrobić taka poduszkę? Może być na zakładkę. :)
OdpowiedzUsuńTo jest moja, chyba, druga szyta przeze mnie poduszka w życiu. Nie posiadam żadnego schematu. Sama w trakcie szycia przycinałam kawałki materiału z tyłu. Najpierw wydawały mi się dobre a później się okazało, że są za duże. Może na blogach gdzie dziewczyny szyją mają jakieś instrukcje, a może można coś wygooglać :) Sama muszę sprawdzić :)
UsuńŚliczna kolorowa i wiosenna, zakochałam się w niej :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Już myślę o kolejnej :)
UsuńPoduszka jest prześliczna, tym bardziej podziwiam, że całość wykończyłaś ręcznie! I ta pomarańczowa wypustka... cudowności!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tą małą lampeczkę, to chciałabym napisać, że mam taką i używam. Jej plusem jest to że cudnie sprawdza się w podróży, zabieram ją zawsze na wakacje, bo we wszystkch hotelach świata na 100% można się spodziewać podłego oświetlenia - a haftowac trzeba:)
Niestety przypięcie do tamborka nie do końca mi pasuje - całość robi się ciut za ciężka.
Jeśli chodzi o moc żaróweczki to jak dla mnie mogłaby być mocniejsza, ale może to moje oczy są już spracowane...:)
Dziękuję bardzo!
UsuńSą lampki, które świecą mocniej. Mają wtedy odpowiednio więcej ledowych żaróweczek.
This site was... how do you say it? Relevant!! Finally I have found something which helped me.
OdpowiedzUsuńThank you!
Here is my page ... sklepy agd łódź
Przeurocza poduszka a wzor i wykonanie bajkowe:-):-):-):-):-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!
UsuńPani Edyto poduszka wyszła przecudna, bardzo ale to bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńNiestety mnie maszyna do szycia też nie lubi i ja jej również.
Z lamówką wygląda bardzo ładnie, dodaje uroku, rozwesela, choć sama poduszka ma kolorki bardzo wiosenne.
A z czego jest ta lamówka? Pozdrawiam. M S-P
Dziękuję bardzo!
UsuńLamówka, a właściwie wypustka to jest taka już gotowa lamówka z zaszytym w niej sznureczkiem. Wcześniej, gdy nie miałam pasamnterii, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :) A to taka fajna rzecz :)
Przepiękna poduszka!
OdpowiedzUsuńHaft przepiękny i cała poduszka super wygląda! Podwyższenie drzewka dobrze mu zrobiło, w oryginale było jakieś takie przysadziste. Wypustki są genialnym wynalazkiem, ja doceniłam ich urok po uszyciu pokrowców na kanapy z poduchami, prawie identycznych jak z Dekorii, ale moje mają wszyste kontrastowe wypustki (taśma z ozdobnym sznurem) i to one robią największe wrażenie. Taka wypustka jest jak naszyjnik do sukienki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja też doszłam do podobnego wniosku. Bez tej wypustki poduszka byłaby smutniejsza. Czegoś by jej brakowało. Taki drobiazg a ma takie duże znaczenie :)
UsuńBardzo wiosenna i bardzo ładna :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper! Bardzo mi sie podoba! Uwazaj, zeby Ci jej ktos nie podwedzil z tej kanapy:P Ojej, lepsza niz oryginal, bo bardziej zywa. Na szyciu to ja sie nie znam, ale wyglada fachowo!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńChyba zeszłabym na zawał jak by ją ktoś podwędził :D
zdolniacha!!!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńWykonałaś ogromny kawał dobrej roboty, a efekt jest zachwycający! Poducha wygląda zjawiskowo, ale nie miałabym odwagi oprzeć na niej swoje marne plecy w Twojej cudnej pasmanterii :D
OdpowiedzUsuńNo co Ty Aniu! Ty zawsze możesz się na niej opierać! Najwyżej jeszcze raz ją wyprasuję :))
UsuńIdeał! A teraz niech się tylko ktoś odważy ją zepsuć!!:D
OdpowiedzUsuńTo zabiję wzrokiem :)
UsuńPoduszka jest cudna :-) Drzewko imponujące ;-)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię do Ciebie zaglądać... zawsze masz jakieś śliczne cudeńka do pokazania. Podusia wyszła rewelacyjnie. Tylko chyba będziesz musiała jej mocno pilnować żeby ktoś jej przypadkiem nie ćwiknął ;p
OdpowiedzUsuńPoduszka leży na wprost mnie na kanapie. Cały czas mam ją na oku :)
UsuńPoduszka wyszła cudna!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCudnie wyhaftowana i pięknie uszyta!! Piękniejsza niż pierwowzór :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję bardzo! Mnie też się bardzo podoba :)
UsuńPiękna!!!
OdpowiedzUsuńTwoja poducha jest identyczna jak ta gazetowa :) idealna! aż szkoda się na niej opierać. To kolejne cudeńko z gatunku ochów i achów w Twojej pasmanterii :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńFantastyczna praca!!Kolorowa i rozswietla swoja swietnoscia,cudowna ozdoba kanapowa a nawet sklepowa
OdpowiedzUsuń:-):-)
Piekna!!
Poz.Dana
Dziękuję bardzo :) Bardzo mnie to cieszy, że Wam się ona podoba :)
UsuńRewelacyjny wzór, taki energetyzujący. Świetny pomysł z lamówką - nie mogłoby jej nie być.:)
OdpowiedzUsuńPoduszka bez lamówki byłaby smutniejsza. Świetnie współgra z kolorami haftu :)
UsuńPoduszka jest D O S K O N A L A !!!!!! Wzor rewelacyjny, nigdzie podobnego nie widzialam ale....zainspirowalas mnie. Dziekuje:)
OdpowiedzUsuńTeraz wypustki:
Nie wiem na jakim rodzaju maszyny do szycia püracujesz - idealna do tego typu prac ( wszywanie wypustki) jest STOPKA DO WSZYWANIA zamka - lamowke wszyjesz perfekcyjnie, mowy nie ma o zadnych "krzywiznach". Jesli chodzi o niewlasciwy szew - powodow moze byc kilka:
1. Rzeczywiscie moze rozregulowac sie naprezacz nici, ale niekoniecznie.
2. Czy w bebenku i "na gorze" masz ten sam rodzaj nici? Nowiutka maszyna nie rozpozna roznicy ale nieco "doswiadczona" nabrac sie nie da.
3.Problemem moze byc igla, ktora za dlugo sobie poszyla i jej koncowka nie jest taka ostra jak byc powinna, wchodzi wiec w kolizje z chwytaczem co daje efekt spodniej czesci szwu a´la boucle ;-)
4.Bebenek mog zostac zanieczyszczony, czego pozornie nie widac - zalecenie: dokladne przeczyszczenie bebenka za pomoca pesety i miekkiego pedzelka....
Jesli masz jakies pytania - chetnie sluze. Przez okres 31 lat (mam 42 ale od 11-go roku zycia szyje przy pomocy maszyn elektrycznych a ostatnio - 18 lat - rowniez elektronicznych) zajechalam kilka maszyn wiec i niewielkie doswiadczenie zyskalam ;-))
Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo! Ja zainspirowałam Ciebie? Bardzo się cieszę, ale to Ty nas nieustannie isnpirujesz swoimi cudeńkami!
UsuńDzięki za rady odnośnie maszyny. Muszę do niej zajrzeć :) Na pewno muszę wyczyścić jej bębenek. Jakieś dodatkowe stopki posiada na wyposażeniu, ale do czego one są to kto to wie :) Instrukcja gdzieś się zapodziała. Maszyna to prosty model Singier. W niedalekiej przyszłości planuję sobie kupić jakąś nową z fajnymi ściegami. Marzy mi się hafciarka od Brodhera :)
Poduszka cudo, czy można wiedzieć z jakiej gazetki (i nr) jest ten wzór.
OdpowiedzUsuńPomysły i nowości tu pokazywane chętnie podglądam, może kiedyś znajdę czas...
Pozdrawiam Awe
Bardzo się cieszę, że mnie odwiedzasz :)
UsuńWzór poduszki pochodzi z angielskiej gazetki Cross Stitcher z nr261, ze stycznia tego roku.
Dziękuję
Usuńpiękna poduszka!
OdpowiedzUsuńwzór jest śliczny - piękne żywe, wiosenne kolory - kiedyś zrobię sobie to drzewo jako obrazek ^^
Cudna jest ta poduszka. Kolorowa i wiosenna. Ja i moja maszyna też się nie lubimy, ale mam nadzieje że się kiedyś zaprzyjaznimy. A do twojej pasmanterii mam nadzieję że kiedyś trafie, chociaż to kawał drogi ode mnie. Pozdrawiam Ania.
OdpowiedzUsuńaaaaale piękne drzewo :)
OdpowiedzUsuńmam ten numer gazety i też się czaję właśnie na ten wzór, ale u mnie z czasem raz lepiej raz gorzej więc na razie marzę :) niestety haft krzyżykowy często przegrywa u mnie z patchworkiem :D
cudna poducha z cudnym haftem:)
OdpowiedzUsuń