Dziś go zmierzyłam. Ma 2,30 cm długości!
Całkiem sporo :)
Wąż zrobiony jest z różnych resztek włóczek jakie znalazłam w domu, oczy zrobiłam mu z guzików a język z czerwonego filcu. Gad "pożarł" trzy małe poduszki z Ikei :)
Dziś zwiedzał sklep i szukał miejsca dla siebie.
W ostateczności wylądował na regale z włóczkami :)
Ma na oku prawie cały sklep i może też wyglądać przez okno :)
A teraz się pochwalę jakie cudowności dostałam od pewnej, przemiłej pani.
Są to dwa, bardzo starannie, uszyte woreczki z prawdziwą, pachnącą lawendą.
Wzorek z lawendą wyhaftowany jest na maszynie hafciarce.
Prawda, że piekne?
Bardzo dziękuję za liczne odwiedziny i komentarze!
Pozdrawiam Was gorąco!
A ja mam nadzieję, że wąż będzie skutecznie ostrzegał panie o lepkich rekach przed próbą podprowadzania artykułów z półek i w razie czego strzyknie jadem!
OdpowiedzUsuńChoć, prawdę mówiąc, nie wygląda groźnie... raczej poczciwina z niego. Taka bardzo sympatyczna gadzina ;)
Chciałabym by był takim "straszakiem", ale on ma bardzo miłą minkę i chyba nic z tego :)
UsuńCudny wąż! A twoje tempo nie jest wcale takie złe...aż wstyd się przyznać ile czasem robię czapki...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze by w końcu zrobić :D
UsuńŚwietna dekoracja pasmanterii! Coraz piękniej u Ciebie!
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam bardzo podobnego węża dla moich dzieci, niestety pod nieobecność domowników padł ofiarą młodego psiaka :) - przynajmniej wiemy od tego czasu, że mamy psa obronnego! :))
To nieźle się piesek zabawił :) Przynajmniej wszyscy mieli radość z węża :)
Usuńrobi wrażenie!
OdpowiedzUsuńmyślę, że i tak powstał w imponującym czasie!
Faktycznie imponujący czas :) Jak tak policzyć to prawie 5 miesięcy. Błyskawica ze mnie :)
UsuńSuper gadzina:) Dobrze mu na tej polce:)
OdpowiedzUsuńA taka maszyne do haftu widzialam w akcji i normalnie z rodziawiona buzia patrzylam i patrzylam i nie moglam odejsc:P
Marzy mi się taka hafciarka! Może kiedyś sobie kupię.
UsuńFantastyczny wężyk, straszyć chyba nie będzie bo zbyt ładny?
OdpowiedzUsuńW pasmanterii wygląda cudnie.
Nie mogę wyjść z podziwu nad prędkością realizacji prac stworzonych przez Panią.
Woreczki też piękne, mam w planie podobne uszyć tylko z jakimś hafcikiem krzyżykowym. M S-P
Tak się tylko wydaje, że te prace tak szybko przybywają :) A w rzeczywistości to strasznie rozciągają się w czasie :)
UsuńBardzo fajny pomysł! Super że taki długi :))
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się przy nim, co :))
Kolory też mi się podobają no i te niebieskie oczy :))))
Na pewno ktoś będzie chciał go kupić!
Wąż jest dekoracją :) Nie na sprzedaż :)
UsuńSuper wygląda taki kolorowy na kanapie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo podobnej woreczki z lawendą widziałam w Chorwacji na wyspie Hvar. Po powrocie z wakacji żałowałam, że nie kupiłam mojej mamie chociaż jednego.
OdpowiedzUsuńWąż prezentuje się genialnie. Choć węży nie lubię to takiego jestem w stanie zaakceptować w 100 %. :)
Ja też nie lubię węży, ale ten jest milutki :)
UsuńŚwietny jest :) i ma taka sympatyczną mordkę :)
OdpowiedzUsuńPS. Nauczysz mnie robić na szydełku? :)
Nie ma sprawy. Chętnie podzielę się z Tobą tą moją ubogą, szydełkową wiedzą :)
UsuńCześć, otagowałam Cię w zabawie Liebster Award. Wszystko możesz przeczytać w mojej nowej notce z dnia '23 marca'. A więc zapraszam do zabawy. :*
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za wyróżnienie, jest mi bardzo miło, ale nie biorę udziału w takich zabawach. Jeszcze raz dziekuję!
UsuńRewelacyjny ten wąż.
OdpowiedzUsuńPomysł super! Wąż pięknie prezentuje się na włóczkowym regale :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajny wąż a te woreczki ! poezja.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na wykorzystanie resztek włóczki, wąż podbił moje serce.
OdpowiedzUsuńŚwietny wąż. Bardzo fajny pomysł z wykorzystaniem resztek włóczki :)
OdpowiedzUsuń43 year-old Geologist II Arri Aldred, hailing from Maple Ridge enjoys watching movies like "Charlie, the Lonesome Cougar" and Sailing. Took a trip to Himeji-jo and drives a Legacy. link strony
OdpowiedzUsuń