poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"Pocałunek" - postępy

"Pocałunku" bardzo po mału, ale przybywa. Mam już więcej niż połowę.
To praktycznie już "z górki".  Obrazek jest kolorowy i bardzo przyjemnie się go haftuje.






Na tym obrazku do zrobienia jest cała masa french knotów białą muliną. Imitują płatki śniegu :)
Robię je sukcesywnie. Tu mam właśnie kawałek obrazka ze "śnieżynkami".
Jest ich całe mnóstwo :) Jakoś wcześniej, gdy zabierałam się za obrazek, nie zdawałam sobie sprawy z ich obłędnej ilości :D




 
 
 



Mam nadzieję, że w ciągu paru wieczorów skończę ten zimowy obrazek. Od razu zabieram się do haftowania Paryża z taxi od DMC. Już wszystko mam naszykowane :)
Bardzo dziękuję Wam za przemiłe komentarze pod "Lawendą"! Obrazek z "Lawendą", na razie, postawiłam na kominku. Jeszcze nie wiem czy zostanie w pasmanterii czy zabiorę go do domu.


Pozdrawiam! Życzę Wszystkim udanego, słonecznego długiego weekendu!!!

sobota, 27 kwietnia 2013

Z archiwum XXX - Lawenda

"Pocałunek" od Dimensions po mału posuwa się do przodu. Nie są to zbyt imponujące postępy, więc dziś go nie pokażę. Zrobię to po weekendzie :)
Postanowiłam za to pokazać coś starszego, ale niedużego.
Jest to obrazek z lawendą, chyba od DMC. Haftowałam go już dość dawno temu i nawet nie wiem gdzie mam do niego schemat.
Obrazek z lawendą haftowałam na aidzie 18ct rustico, podwójną nitką muliny DMC.






Haft nie jest duży. Ma wymiary (wymiary okienka) 12 x 17cm. Cała ramka ma 24 x 30 cm.
Białą ramkę kupiłam w Ikei.

Do wyhaftowania napisu "lawenda" użyłam muliny satynowej DMC S211. Jest to pierwszy haft, do którego używałam tego typu muliny.





Ten obrazek haftowałam już ładnych parę lat temu. Teraz na pewno nie haftowałabym go na aidzie rustico tylko na jakimś lnie. Dużo lepiej by się ta lawenda prezentowała na Belfaście.











Na tej zwisającej gałązce też jest parę krzyżyków wyhaftowanych satynową muliną.
Jak się bliżej przyjrzeć to nawet widać różnicę. Niby ten sam kolor, ale jaki połysk :)
Pewnie jeszcze lepszy efekt można by uzyskać haftując jedwabnymi nićmi. Jeszcze takowych nie posiadam i nie miałam z takimi do czynienia. Ale coraz intensywniej o nich myślę :)



 
 
 
 
Pozdrawiam!
Udanego weekendu!!!

sobota, 20 kwietnia 2013

"Pocałunek" - postępy

Dziś tylko krótki wpis dokumentujacy postepy w mojej pracy nad dziewczynką całującą bałwana
od Dimensions.
Obrazek haftuje się bardzo przyjemnie, choć idzie mi to dość powoli. Jak zwykle główną przeszkodą jest notoryczny brak czasu. Obrazek , jak na zimową tematykę,  jest bardzo kolorowy.
Wydaje mi się, że kolory na wyhaftowanym kawałku są znacznie intensywniejsze niż na zdjęciu z zestawu. No nic, zobaczymy jak będzie dalej. Mam nadzieję, że w weekend trochę podgonię xxx i w przyszłym tygodniu będę już na półmetku.
Już chciałabym zacząć któryś z nowych zestawów DMC. Jeszcze nie wiem, który wybiorę jako pierwszy :)







W całym obrazku jest dużo białych xxx, które na końcu uzupełnię białą muliną. To są płatki śniegu.
W schemacie jest też pełno french knotów robionych białą muliną, które też mają być płatkami śniegu, ale takimi z efektem 3D.






W schemacie jest trochę półkrzyżyków dwoma lub trzema nitkami, ale zrezygnowałam
z nich na rzecz całych krzyżyków. Nawet parę ich zrobiłam, ale wyprułam.
Doszłam do wniosku, że na aidzie 18ct nie ma prawie wcale różnicy czy ja haftuję półkrzyżyk dwoma nitkami czy krzyżyk. Może gdyby one wystepowały np. na części z tłem to tak,
ale one były na kurteczce dziewczynki. Wydało mi się to bez sensu i dałam sobie z nimi spokój :)



Pozdrawiam serdecznie!
Życzę Wszystkim udanego weekendu!!!

środa, 17 kwietnia 2013

NY Taxi i Paris Eiffel Tower od DMC

Dziś wreszcie dotarły do mnie zamówione na poczatku marca zestawy od DMC z nowego katalogu.
Troche to trwało, ale są :)






Zestawy tworzą dwuczęściową serię. Każdy obrazek po wyhaftowaniu na aidzie 14ct, która oczywiście jest w opakowaniu, ma mieć wymiar 20 x 30 cm.


Zestaw DMC  BK 1350 New York Taxi. (63,85zł)





Zestaw DMC BK1351  Paris Eiffel Tower.  (61,85zł)




 
Mam jeszcze wolne po trzy sztuki z każdego zestawu. Część jest już odłożona dla klientek, które jakiś czas temu je zamówiły i po jedny przygarnęłam ja sama. Bardzo mi się podobają i jak najszybciej chciałabym je wyhaftować :) Oczywiście aidę 14ct zamienię na pokratkowaną 18ct.
Ciekawa jestem dlaczego nie ma takich zestawów do wyboru pod względem gęstości kanwy. Przecież nie wszyscy haftują na 14ct. Firma Lanarte ma do wyboru rodzaj tkaniny, choć nie we wszystkich zestawach. Albo jest to aida albo płótno.
Jeśli ktoś jest chętny na któryś zestaw to piszcie :)
 
 

piątek, 12 kwietnia 2013

Dziewczynka całująca bałwana

Tym razem, zaraz po skończeniu skrzynki pocztowej, zaczęłam haftować obrazek od firmy Dimensions pt.: "A Kiss for Snowman". Mam nadzieję, że jest to symboliczny pocałunek na koniec zimy :) Takie ostateczne pożegnanie z zimą :)







Ten obrazek chodził za mną już od paru lat, ale jakoś zawsze odkładałam go na potem. Co zimę obiecywałam sobie, że go wyhaftuję. Ale jakoś zawsze robiłam coś innego :)
Jak dobrze pomyślę, to muszę powiedzieć, że nie mam wyhaftowanych obrazków o zimowej tematyce. Jedynym jest biały zajączek, którego wcześniej już pokazywałam.
A, teraz sobie jeszcze przypomniałam, że od, chyba dwóch lat mam zaczęty zimowy obrazek z japońską czy chińską pagodą. Taki ufok :) Kiedyś też go muszę skończyć :)

A oto efekt trzech krótkich wieczorów. Mam nadzieję, że w weekend trochę więcej wreszcie go przybędzie. Choć w międzyczasie robię jeszcze jedną małą rzecz, o której też wkrótce napiszę.
No nie byłabym sobą gdybym nie robiła kilka rzeczy na raz :)






Kolory mulin, które są potrzebne do wyhaftowania obrazka są w dość konkretnych kolorach.
Dość żywych i całkiem takich nie do końca zimowych.
Patrząc na te kolory nikt by nie pomyślał, że posłużą do wyhaftowania bałwana :)






Wzór już bardzo dawno temu znalazłam w internecie. Haftuję muliną DMC.
Zamieniłam sobią ją według zamiennika z muliny Dimensions na DMC.






Haftuję dwoma nitkami DMC na aidzie 18ct Magic Guide. Taki kawałek znalazłam w domu.
Mam tez takie same w pasmanterii i taką samą aide 14ct i 18ct od DMC ciętą z metra.

Od jakiegoś już czasu jak haftuję na białej aidzie 18ct to tylko zawsze na tej pokratkowanej Magic Guide. Już się do niej bardzo przywiązałam :)  Baaaaaardzo ułatwia liczenie krzyżyków a przez to haftowanie. Nigdy wcześniej nie zaczynałam haftowania obrazka od jego środka tylko zawsze od górnego lewego rogu. A ten obrazek zaczęłam właśnie od samego środka. Od głowy bałwana.
Na tej aidzie wręcz trudno się pomylić, a jak się nawet pomylę to szybko się zorjentuję gdzie zrobiłam błąd.
Aida jest lekko usztywnian i haftuję na niej trzymając ją w ręce bez pomocy tamborka. Czasem, przy wiekszym projekcie, naciągam ją na plastikową ramkę.
Jeśli chodzi o spieralność kratek, bo co niektóre z Was o to mnie pytały, to muszę powiedzieć, że po namoczeniu schodzą w 100%. Zawsze piorę swoje prace po ich skończeniu. Zamaczam je w dość ciepłej wodzie z proszkiem tak na ok. pół godziny.






Korzystam z tego przelicznika muliny Dimensions na mulinę DMC http://www.colray-crafts.com/dimensionsthreadconversion.pdf
Może komuś się sprzyda. Tabela pochodzi z firmowej strony Dimensions i musi być dobra skoro sami ją tam sami zamieścili.

Bardzo dziękuję Wszystkim, że mnie tak często odwiedzacie wirtualnie i nie tylko.
Co niektóre osoby widuję dość często w swojej pasmanterii :)
Dziękuję za komentarze, które coraz liczniej zostawiacie!

 



poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Londyńska seria - koniec!

Wczoraj wieczorem udało mi się dokończyć haftowanie ostatniego obrazka z londyńskiej serii, a mianowicie angielskiej skrzynki pocztowej.
Skrzynka pocztowa powstawała, chyba, najdłużej spośród wszystkich czterech obrazków z tej serii. A wszystko przez to, że w między czasie haftowałam zupełnie inne rzeczy, np. poduszkę.
Ale w końcu jest komplet :)  Haftowanie całości zajęło mi, oczywiście z przerwami na inne rzeczy, dokładnie rok. Na zeszłorocznej wystawie Krafu DMC, w Spodku, w Katowicach kupiłam sobie wszystkie cztery zestawy.
Ramka z przyciętym odpowiednio passe partout już czekała od dawna.






Kilka zbliżeń na szczegóły.










Ten napis jest baaaardzo malutki, ale da się go przeczytać :)
Obrazek haftowałam na aidzie 18ct a literki i cyferki back stitche haftowane są nawet w połowie krzyżyka. Do haftowania takich drobiazgów używam normalnej, ostrej igły :) Tępą igłą ciężko jest haftować takie maleństwa.






A tak prezentuje się cała seria na ścianie w pasmanterii.
Powiem nieskromnie: bardzo mi się podoba! Wygląda to dokładnie tak jak wyobrażałam sobie to rok temu, że będzie to tak wyglądać. Miałam dużo szczęścia, że latem kupiłam dokładnie takie ramki, jakie chciałam. Tylko passe partout zamówiłam dodatkowo, bo w ramkach też były, ale miały troche za duże okienka.



 
 
 
Kolejnym razem pokaże co zaczęłam nowego. Bo oczywiście "dzień bez haftu jest dniem straconym" :)  Nie ma mowy o żadnej przerwie :) Ja muszę stawiać codziennie xxxxx .
Ja tak po prostu odpoczywam :D
 
 
Bardzo dziękuję,  że często do mnie zaglądacie, i że zostawiacie komentarze!
Chcę też powitać nowych odwiedzających!
 
 
Trzymajcie się ciepło! Podobno wiosna idzie do nas!!! Wreszcie!!!!
 


środa, 3 kwietnia 2013

Z archiwum XXX - motyle od Anchora

W Święta, korzystając z wolnego czasu, przejrzałam moje ramki i moje obrazki w pudle.
Udało mi się dobrać ramkę do obrazka, który już baaaaardzo dawno temu wyhaftowałam.

Obrazek pt. Butterfly jest od firmy Anchor z serii Fleur de Lis. Z tej samej serii są też obrazki z biedronkami i żabkami.






Obrazek jest wielkości 22 x 22 cm. Wyhaftowany jest na aidzie 18ct dwoma nitkami muliny DMC.







Motylki bardzo mi się kiedyś podobały, ale w połowie ich haftowania straciłam do nich serce.
A już wykańczanie obrazka back stitchami i french knotami było koszmarne. Co jakiś czas ( w sumie trwało to chyba ze cztery lata) wyciagałam motylki i haftowałam back stitche a potem znów chowałam obrazek na jakiś czas do pudła. Strasznie dużo tego było i w różnych kolorach.
Nawet french knotów było od groma :)
Ale pewnego dnia się zawzięłam i je wreszcie skończyłam.

Kilka zbliżeń:






























To zdjęcie zrobiłam dzień przed Świętami. Właśnie usuwają na nim chodnik przed moim sklepem :)
Fajnie! Cała ulica od jakiegoś czasu jest w remoncie i dojazd autem pod sklep jest praktycznie niemożliwy. Teraz ten księżycowy krajobraz przykrył śnieg. Aż boję się pomyśleć co będzie jak on stopnieje, albo popada deszcz.