Tym razem, zaraz po skończeniu skrzynki pocztowej, zaczęłam haftować obrazek od firmy Dimensions pt.: "A Kiss for Snowman". Mam nadzieję, że jest to symboliczny pocałunek na koniec zimy :) Takie ostateczne pożegnanie z zimą :)
Ten obrazek chodził za mną już od paru lat, ale jakoś zawsze odkładałam go na potem. Co zimę obiecywałam sobie, że go wyhaftuję. Ale jakoś zawsze robiłam coś innego :)
Jak dobrze pomyślę, to muszę powiedzieć, że nie mam wyhaftowanych obrazków o zimowej tematyce. Jedynym jest biały zajączek, którego wcześniej już pokazywałam.
A, teraz sobie jeszcze przypomniałam, że od, chyba dwóch lat mam zaczęty zimowy obrazek z japońską czy chińską pagodą. Taki ufok :) Kiedyś też go muszę skończyć :)
A oto efekt trzech krótkich wieczorów. Mam nadzieję, że w weekend trochę więcej wreszcie go przybędzie. Choć w międzyczasie robię jeszcze jedną małą rzecz, o której też wkrótce napiszę.
No nie byłabym sobą gdybym nie robiła kilka rzeczy na raz :)
Kolory mulin, które są potrzebne do wyhaftowania obrazka są w dość konkretnych kolorach.
Dość żywych i całkiem takich nie do końca zimowych.
Patrząc na te kolory nikt by nie pomyślał, że posłużą do wyhaftowania bałwana :)
Wzór już bardzo dawno temu znalazłam w internecie. Haftuję muliną DMC.
Zamieniłam sobią ją według zamiennika z muliny Dimensions na DMC.
Haftuję dwoma nitkami DMC na aidzie 18ct Magic Guide. Taki kawałek znalazłam w domu.
Mam tez takie same w pasmanterii i taką samą aide 14ct i 18ct od DMC ciętą z metra.
Od jakiegoś już czasu jak haftuję na białej aidzie 18ct to tylko zawsze na tej pokratkowanej Magic Guide. Już się do niej bardzo przywiązałam :) Baaaaaardzo ułatwia liczenie krzyżyków a przez to haftowanie. Nigdy wcześniej nie zaczynałam haftowania obrazka od jego środka tylko zawsze od górnego lewego rogu. A ten obrazek zaczęłam właśnie od samego środka. Od głowy bałwana.
Na tej aidzie wręcz trudno się pomylić, a jak się nawet pomylę to szybko się zorjentuję gdzie zrobiłam błąd.
Aida jest lekko usztywnian i haftuję na niej trzymając ją w ręce bez pomocy tamborka. Czasem, przy wiekszym projekcie, naciągam ją na plastikową ramkę.
Jeśli chodzi o spieralność kratek, bo co niektóre z Was o to mnie pytały, to muszę powiedzieć, że po namoczeniu schodzą w 100%. Zawsze piorę swoje prace po ich skończeniu. Zamaczam je w dość ciepłej wodzie z proszkiem tak na ok. pół godziny.
Korzystam z tego przelicznika muliny Dimensions na mulinę DMC
http://www.colray-crafts.com/dimensionsthreadconversion.pdf
Może komuś się sprzyda. Tabela pochodzi z firmowej strony Dimensions i musi być dobra skoro sami ją tam sami zamieścili.
Bardzo dziękuję Wszystkim, że mnie tak często odwiedzacie wirtualnie i nie tylko.
Co niektóre osoby widuję dość często w swojej pasmanterii :)
Dziękuję za komentarze, które coraz liczniej zostawiacie!