poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Przed urlopowo:)

To już ostatni wpis przed moim urlopem :)
Od czwartku znikam na dwa tygodnie. Raczej nie będę miała dostępu do internetu, więc robię przerwę totalnie od wszytkiego. Zamykam też pasmanterię na ten czas. Wracam na początku września.
Ale zanim wyjadę chcę Wam pokazać co tam ostatnio zrobiłam.
Kociej rodzinki baaaardzo mało przybyło, bo wzięło mnie strasznie na szydełkowanie :)
Tworzę i tworzę portfeliki i nawet powstał jeden piórnik (na razie). Jeden portfelik, na próbę, zrobiłam na drutach, ten w turkusowym kolorze.
Mam już wyhaftowane też dwa woreczki z motywem lawendy. Jeszcze tylko muszę kupić suszoną lawendę do środka.
Wszystkie te rzeczy będzie można nabyć u mnie w pasmanterii od września.
Na urlop zabieram szydełko. Można nim "tworzyć" również w samochodzie, a przed nami bardzo daleka droga do celu:)  Próbowałam kiedyś haftować w trakcie jazdy, ale to nie dla mnie.
Oczywiście mąż jest za kierownicą :)






Do każdej rzeczy dołączona będzie taka metka. Taki stempelek zamówiłam sobie już bardzo dawno temu by stemplować np. moje zakładki. Z tyłu jest adres do mojego bloga.






Na razie powstał jeden piórnik-jamnik.
Każdą rzecz staram się czymś fajnym ozdobić, albo wymyślam kombinacje kolorystyczne, bo każdemu podoba się inny kolor.
Moja cóka zamówiła sobie u mnie taki szafirowy piórnik bez kwiatka :)
Wymyśliłam jeszcze coś innego, ale o tym innym razem, bo nie załapało się na zdjęcie:)






W przypływie weny powstała też szydełkowa, szara myszka dla moich kotów.
Troche ma dziwny pyszczek, a uszy jak u świnki, ale to moja pierwsza myszka w życiu :)
Kotom się podoba i nawet się nią bawią. A dodatkową atrakcją jest woreczek z kocimiętką, który jest w środku myszki. Pewnie dlatego się nią bawią :D






Jak co miesiąc (bo mam prenumeratę) dostałam nowy numer Cross Stitchera 269.
A w nim bardziej i mniej udane propozycje.





Gratis był zestaw do samodzielnego wyhaftowania zakładki w papużki.






To jest zapowiedź gratisu jaki bedzie w kolejnym numerze. I z tego co sie dopatrzyłam ma być kawałek rozpuszczalnej aidy, by wyhaftować motyw sowy na filcu.
Może skorzystam z tego gratisu i tym sposobem wypróbuje tą aidę, bo nigdy nie miałam z nią do czynienia. Po prostu nigdy nie była mi do niczego potrzebna.




A teraz troche zdjęć ze środka gazety:




Te plażowe domki bardzo mi się podobają.






















 
 

Zapowiedź na następny miesiąc:



 
Spodobała mi się ta ważka na lnie.
 




To wszystko na dziś:) 
Spotkamy się we wrześniu. Jadę ładować moje akumulatorki na cały rok :D 
Gorąco Was pozdrawiam i korzystajcie z wakacyjnych wyjazdów i  pogody!

Pa!


Pasmanteria w dniach 14 sierpnia - 3 września (włącznie)
będzie nieczynna!



czwartek, 1 sierpnia 2013

"Śpiąca kotka z kociętami" przedostatnia odsłona :)

Mam taką nadzieję, że to już przedostatnia odsłona tej słodkiej trójki :)
Zrobiło się wreszcie ciepło, więc więcej wolnego czasu spędza się w zupełnie inny sposób niż na haftowaniu.
To główny powód spowolnienia pracy nad moim obrazkiem. Ale po mału go jednak przybywa.
Back stitche robię od razu i ostatnio powstało mnóstwo wąsów :)
Super efekt! Bardzo mi się podoba.






We wtorek wreszcie przyszła do mnie zamówiona książeczka z mini obrazkami autorstwa M.Powella!  Jest to najnowsze, tegoroczne wydanie książeczki z serii "Twenty to Make".
Kupiłam ją jakieś trzy tygodnie w angielskiej księgarni wysyłkowej. Zapłaciłam za nią niecałe 5 funtów, a wysyłka była gratis. Moim zdaniem całkiem niedrogo. Właśnie sprawdziłam i to wydanie dostępne jest na A...ro w cenie 64,10zł z wysyłką. Ogromna różnica:)



 
 

Sprostowanie :  Za książeczkę zapłaciłam 4,96 euro (wcześniej napisałam że funtów)
i kupiłam ją tu.

Książeczka ma format zeszytu i ma 48 stron.
Oto kilka z nich:













Ten torcik strasznie mi się podoba. Wzór w sam raz na kartkę urodzinową!










Jak tylko skończę tą kotkę z kociakami to muszę sobie wyhaftować jakiś drobiazg z tej książeczki. Nawet już mam pomysł co to będzie i jak wykorzystam ten obrazek:)

A że nie mogę siedzieć i nic nie robić to w chwilach gdy w sklepie nie ma ruchu szyję kolejne filcowe słodkości. Zaopatrzyłam się już w filc w kolorze czekoladowym, bo ostatnio brakło mi tego koloru, a hurtownia była zamknięta i musiałam stanąć z moimi "wypiekami".
Ostatnio wymyśliłam takiego donata z czekoladową polewą i (chyba) kokosową posypką. Jakoś białe koraliki najlepiej mi pasowały do czekolady. Uszyłam też kawałek czekoladowego tortu z bitą śmietanką, ale nie jestem do końca z tego ciacha zadowolona. Cisatko musiałoby mieć chyba sztywne boki, żeby było idealnym kawałkiem. Teraz wygląda jakby leżało już na stole od dłuższego czasu. Takie niezgrabne jakieś jest. Muszę jeszcze nad tym kształtem popracować. Może będę wszywać jakieś sztywne ścianki. Jeszcze nie wiem.





Uszyłam też, na razie, dwie pralinki :)




Wczoraj wpadłam na pomysł, że zrobię sobie wyjazdowy potrfelik. Taki na podręczne euro :)
U mnie od pomysłu do realizacji droga bardzo krótka, więc jest!
Ma 12 na 9,5 cm i jest idealny! Zrobiłam go na szydełku z cieniowanej włóczki Alize i wszyłam u góry zasuwak 12cm. Dla dekoracji przyszyłam gumowy guziczek-kotek, który gdzieś i dawno temu kupiłam. Leżał i leżał i czekał na wykorzystanie. Stwierdziłam, że nadeszła na niego pora :)






 
 

Tak się zastanawiam, czy może nie porobić takich portfelików w różnych kolorach, z różnymi ozdóbkami i nie sprzedawać za parę złotych. Na jarmarku rękodzieła widziałam ostatnio dużo gorszej jakości wyroby.  Mam czasem trochę czasu w sklepie, więc może warto o tym pomyśleć. No nie wiem... A może z drugiej strony jest to koszmarek i nikt go nie kupi. Może tylko mnie się on podoba. Mam dużo rozterek. Napiszcie co o tym myślicie. Będę wdzięczna za każdą sugestię.

I jeszcze na koniec całkiem z innej beczki. Moja klientka (zapomniałam zapytać o imię) przyniosła mi ostatnio do pokazania co robi z kordonka KAJA. Jeśli myślicie, że z kordonka można robić tylko na szydełku to zapewniam, że jesteście w błędzie :)  Ta Pani robi sobie letnią bluzkę na cienkich drutach. Taką z pięknym wzorem. Ja jestem zachwycona tą próbką! Powstająca bluzeczka jest cienka, miękka, elastyczna i ma piękne kolory. Nigdy bym nie pomyślała, że jest zrobiona ze zwykłego kordonka. Pani ubrana była w inną, kordonkową bluzkę. W tej, raczej, chodzić będzie dopiero w przyszłym roku :)






Na dziś to wszystko. Pozdrawiam Was gorąco i do następnego razu!