Idąc za ciosem pokażę Wam drugi i ostatni wyhaftowany przeze mnie obrazek przedstawiający Wenecję. Jest to mały widoczek na most od M.Powell'a. Bardzo lubię te krzywe obrazki. Mam ich więcej i w przyszłości pokażę. Obrazek hatowałam na aidzie 18ct ecru. Ma on 10,5 x 10,5 cm. Jeszcze nie doczekał się oprawy.
Tradycyjnie parę zbliżeń:
A tu dla porównia położyłam nożyczki. Teraz dopiero widać jak jest w sumie malutki i ile w nim szczególików i back stitchy. Back stitche w Powell'kach staram się robić sukcesywnie w trakcie pracy nad obrazkiem. Bo robić je później na koniec to musi być jakaś masakra. Robie je na bieżąco i w ten sposób stawiając ostatni krzyżyk mam obrazek całkowicie skończony. Taka to moja technika :P
Tu w porównianiu z Venice od Maia.
Zapomniałam napisać w poprzednim poście o wymiarach. Venice od Maia jest dość duży bo ma około 28 x 28 cm. To praktycznie gigant do tego od Powell'a :P
A na koniec trochę się pochwalę wygraną w konkursie.
Parę dni temu dostałam telefon od Pani z Royal Canin w sprawie wygranej w konkursie pt. "Kocie losy". Konkurs polegał na wysyłaniu mailem lub sms-em numerów kodów znajdujących się na promocyjnych opakowaniach karmy dla kotów. No i wygrałam nagrodę III stopnia, którą było legowisko dla kota. Wczoraj dotarła przesyłka. Na zdjęciu mój kocur Dżery, który właśnie ułożył się do snu w domku. Trochę się zaklinował wchodząc do legowiska ale jakoś dał radę (jest gruby choć na diecie i tylko karmach weterynaryjnych przez cały rok). To nie pierwsza moja nagroda w kocich konkursach. Jakieś chyba 14 lat temu miałam długowłosego i rasowego kota Kacpra, biała angora, który jadł tylko Whiskasa.
I też był konkurs. Wysyłało się konkursowe etykietki z opakowań po karmie. Wygrałam wtedy główną nagrodę czyli roczny zapas karmy Whiskas dla kota. Było tego strasznie dużo. Mojemu kotu starczyło tego na trzy lata a jeszcze trochę dałam mamie dla jej kotów. To dopiero była wygrana!
A tu Dżery w wygranym legowisku:
Gdy moje dwa koty już nacieszą się wygraną budka powędruje do mojej mamy, też kociary, która ma kilka kotów i na pewno im bardziej się sprzyda.